Uważam, że Polska zdaje ten trudny egzamin – powiedział w „Do Rzeczy” prezydent Andrzej Duda, komentując sytuację epidemiczną. Prezydent dopuścił możliwość przełożenia zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich, jeżeli „miałyby sprowadzać powszechne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia obywateli”. Zastrzegł jednak, że w takim przypadku głosowanie powinno zostać odłożone „o taki czas, aby to niebezpieczeństwo zniknęło”.
W rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy” prezydent był pytany, czy państwo polskie wystarczająco przygotowało się na epidemię koronawirusa.
– Oczywiście zawsze można powiedzieć, że czegoś zabrakło, coś zrobiono za wolno, niewystarczająco, że gdzieś brakuje sprzętu medycznego albo personelu – powiedział prezydent. – To prawda, każdego dnia musimy robić więcej i działać skuteczniej, ale uważam, że Polska zdaje ten trudny egzamin – dodał.
Prezydent o wyborach 10 maja
Pytany, czy wybory powinny odbyć się 10 maja, odpowiedział: – Jeżeli wybory miałyby sprowadzać powszechne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia obywateli, to ich termin musiałby być odłożony o taki czas, aby to niebezpieczeństwo zniknęło, lub przeprowadzić trzeba by je w taki sposób, aby to niebezpieczeństwo maksymalnie zminimalizować.
Jednocześnie zaznaczył, że jeżeli wybory miałyby być przesunięte, to na taki czas, aby niebezpieczeństwo zostało zażegnane. – Pamiętajmy jednak, że są eksperci, którzy twierdzą, iż rok to za mało, bo niebezpieczeństwo zniknie dopiero wtedy, gdy szczepionka będzie powszechnie dostępna – podkreślił.
Prezydent był pytany, czy uczciwe było wpisanie przez PiS do projektu tzw. tarczy antykryzysowej m.in. zapisów rozszerzających głosowanie korespondencyjne. Odpowiedział, że każda inicjatywa zmierzająca do umożliwienia udziału w głosowaniu jak największej liczbie obywateli, „jest generalnie pozytywna”. Przyznał również, że słyszał o możliwych zmianach i poprawkach Kodeksu wyborczego jeszcze zanim trafiły do Sejmu.
Rada Ministrów decyduje o stanie klęski
Prezydent stwierdził, że o ile sama idea ułatwienia udziału w wyborach budzi jego uznanie, o tyle „to Trybunał Konstytucyjny w trybie następczym – tak, aby nie blokować tarczy antykryzysowej – powinien ocenić możliwość wprowadzenia zmian kodeksu w taki sposób”. Zaznaczył, że chciałby, aby ich konstytucyjność została zbadana bez wpływu na termin wejścia w życie ustawy, na którą czekali przedsiębiorcy i pracownicy.
Prezydent ocenił również, że na razie nie ma potrzeby wprowadzania stanu klęski żywiołowej. Wskazał, że uchwalono specustawę koronawirusową oraz wprowadzono takie ograniczenia w aktywności społecznej, aby walczyć z pandemią, nie paraliżując jednocześnie całego państwa i nie ograniczając bez potrzeby innych swobód obywatelskich.
– Jeśli wprowadzenie stanu nadzwyczajnego będzie niezbędnym narzędziem, które może pomóc, to z pewnością zostanie on wprowadzony. Decyzja w tej sprawie należy do Rady Ministrów – dodał.
Restart gospodarki
Odnosząc się do kwestii kampanii wyborczej, wskazał, że ograniczenia w jej prowadzeniu dotykają wszystkich kandydatów. – Oczywiście, wykonuję obowiązki wynikające z mandatu prezydenta. Tak było zawsze w historii. Urzędujący prezydent miał takie same prerogatywy i zawsze jego konkurenci narzekali, że to daje przewagę. Tyle że, jak pokazał rok 2015, ona sama z siebie nikomu nie gwarantuje zwycięstwa – zauważył.
Prezydent był również pytany, czy nie obawia się zatrzymania wzrostu PKB, fali zwolnień i stagnacji w polskiej gospodarce. – Wszyscy musimy się dzisiaj przygotować z jednej strony na wyrzeczenia, z drugiej konieczne będą solidarne działanie i maksymalna mobilizacja w celu możliwie szybkiego „restartu” polskiej gospodarki – powiedział.
Zapowiedział, że tarcza antykryzysowa będzie na bieżąco modyfikowana. – Pamiętajmy jednak, że nie jesteśmy Stanami Zjednoczonymi, które na program pomocowy przeznaczyły ponad 2 bln dol. Nasze 212 mld zł, czyli ok. 10 proc. całego PKB, to dla polskiej gospodarki ogromne pieniądze. W Tarczy znalazły się już zgłoszone przeze mnie poprawki – to m.in. te ułatwiające zwolnienia z ZUS-u, KRUS-u czy uproszczenie zbyt skomplikowanych procedur. Nadal będę w tym kierunku działać – dodał.
Kupić F-35 czy nie kupić?
Prezydent powiedział, że obecna sytuacja wymaga nie tylko solidarności między ludźmi, lecz także solidarności międzynarodowej. Jako przykład takich działań wskazał m.in. program „LOT do domu”, który pomógł również obywatelom wielu innych krajów. Dodał, że to dobrze, „że Bruksela dzisiaj próbuje mierzyć się z kryzysem, ale spójrzmy prawdzie w oczy – to państwa narodowe są na pierwszej linii walki z pandemią”. Pytany o przyszłość Unii Europejskiej, odpowiedział: – Stanowisko Polski jest tutaj jasne – bez względu na to, czy Unia daje sobie dzisiaj radę, czy nie, jesteśmy jej częścią.
Prezydent był też pytany m.in. czy zakup amerykańskich myśliwców F-35 w obecnej sytuacji jest realny. Zwrócił uwagę, że szczegóły tych kontraktów zależą od MON. Podkreślił jednocześnie, że „bezpieczeństwo jest ważne zawsze, a może przede wszystkim w czasach tak niespokojnych jak obecne”. – Dzisiaj priorytetem dla mnie i rządu jest walka z koronawirusem oraz gospodarczymi skutkami epidemii. Przyjdzie czas na ocenę wpływu pandemii na wydatki wojskowe – powiedział Andrzej Duda.
„Jeżeli wybory miałyby sprowadzać powszechne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia obywateli, to ich termin musiałby być odłożony”
„Uważam, że Polska zdaje ten trudny egzamin”
„Jeśli wprowadzenie stanu nadzwyczajnego będzie niezbędnym narzędziem, które może pomóc, to z pewnością zostanie on wprowadzony”.
Ministerstwo zdrowia opublikowało zasady pochówków zmarłych z powodu zarażenia koronawirusem. Odradza mycie i ubieranie zwłok, a zaleca jedynie ich dezynfekcję. Odkażana ma być także trumna, a zwłoki mają być umieszczane w specjalnych workach. Pracownicy prosektorium i domów pogrzebowych muszą być wyposażeni w środki ochrony. Pogrzeby będą odbywać się często bez udziału rodziny, która po kontakcie z zakażonym przebywa w obowiązkowej kwarantannie.
Koronawirus nie daje za wygraną. Przed nami kolejny dzień walki z pandemią, z którą zmaga się ponad 200 państw. W Polsce potwierdzono zakażenie koronawirusem u przeszło 3,6 tys. osób, a ponad 79 zmarło z powodu wirusa. Na świecie wzrasta liczba zachorowań, ale w niektórych państwach można zaobserwować zahamowanie tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa. Z kolei wzrost liczby zgonów w Wielkiej Brytanii doprowadził do tego, że ludzie zaczęli poważniej podchodzić do zaleceń związanych z epidemią. Z tego kraju pochodzi też najmłodsza ofiara koronawirusa – 5-letnie dziecko.
W dzień walka o każdy oddech, nocą potężna gorączka i strach przed śmiercią. Czy to już koniec? Czy nie ma dla mnie ratunku? Czy wyzdrowieję? Kiedy to się skończy? Takie pytania leżąc w zielonogórskim szpitalu zakaźnym zadawał sobie Mieczysław Opałka (66 l.) z Cybinki w Lubuskiem. To pierwszy Polak, u którego testy wykazały zakażenie koronawirusem. Na szczęście pokonał chorobę!
Ten film został udostępniony na Facebooku przez tysiące osób. Pacjent oddziału wewnętrznego ze Szpitala Miejskiego w Sosnowcu apeluje w nim o pomoc. Oddział w zeszły piątek został poddany kwarantannie. – Na całym oddziale jest tylko jedna pielęgniarka, a pacjenci nie są oddzieleni od tych z koronawirusem – mówi mężczyzna nagrywający filmik. Szpital wydał oświadczenie w sprawie filmu i punkt po punkcie wyjaśnia zarzuty stawiane przez pacjenta.
Koronawirus we Włoszech. W ciągu doby zmarło 681 osób zakażonych koronawirusem – poinformowano w sobotę w Rzymie. W Polsce trudno w to uwierzyć, ale dla Włochów to… niska liczba. Ten bilans zgonów jest znacznie niższy niż od liczby ofiar sięgających prawie tysiąca, podawanych w poprzednich dniach. Liczba ta nie świadczy o wygaszaniu epidemii, ta wciąż trwa, ale potwierdza, że polityka izolacji przynosi pierwsze efekty i pomaga w powstrzymywaniu choroby!
Biedronka i Lidl ogłosiły, że w związku z tymi zmianami wprowadza zmiany w godzinach otwarcia swoich sklepów. Już od 2 kwietnia w Biedronce zakupy można robić od 6 do 24. Podobne zmiany w swoich sklepach wprowadził także Lidl. W sklepach Biedronki jeszcze większe zmiany pojawią się przed świętami Wielkanocnymi! Czy dzięki temu uda się wszystkim zrobić zakupy?
Tragiczne zdarzenie przed sklepem w Tarnowskich Górach (woj. śląskie). W czasie specjalnych godzin wyłącznie dla seniorów przed budynkiem zasłabł starszy mężczyzna. Świadkowie próbowali mu pomóc. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Niestety, starszego mężczyzny nie udało się uratować.
Koronawirus w natarciu. Wszystkie służby w Polsce starają się pracować w nadzwyczajnym trybie. Minister zdrowia Łukasz Szumowski mówił w sobotę o skali zamówień publicznych, które mają ratować polską służbę zdrowia i samych pacjentów. Ujawnił, ile Polska zamówiła respiratorów, masek i testów. Szumowski przestrzegał Polaków przed nieroztropnym podchodzeniem do epidemii koronawirusa. Podawał liczby i fakty, z których warto zdawać sobie sprawę. Przyznał, że mamy za mało sprzętu ochrony osobistej w polskich szpitalach, ale trwają zabiegi, aby to jak najszybciej zmienić.
Mamy pandemię koronawirusa, a rząd PiS jest głuchy na argumenty przeciwników organizacji wyborów prezydenckich 10 maja. Rządzący nie chcieli najpierw słuchać specjalistów, wieszczących epidemiczną katastrofę przy urnach. Teraz, gdy władza umyśliła sobie, że głosowanie może odbyć się korespondencyjnie (czyli na kartkach odbieranych przez Pocztę Polską), partia Jarosława Kaczyńskiego ignoruje skargi listonoszy. Tymczasem Fakt informował już, że z majowym plebiscytem może być nie lada problem, bo pocztowi związkowcy grożą buntem! Dziś okazuje się, że nie były to czcze pogróżki. Listonosze naprawdę przestają odwiedzać nasze domy i skrzynki! Nie trudno się dziwić, że w tej atmosferze do dymisji podał się prezes Poczty Polskiej.
Koronawirus, który rozprzestrzenia się w Polsce, jest poważnym zagrożeniem. Wielu rodaków nadal jednak bagatelizuje całą sytuację. Niektórzy za nic mają obostrzenia wprowadzone przez władze i wpadają w wir przedświątecznych zakupów. Na nic zdają się prośby ministrów, lekarzy, czy nawet Episkopatu, który apeluje o to, by roztropniej podchodzić do kwestii obrządku i tradycji. Tymczasem Polacy na warszawskich bazarkach szukają palm wielkanocnych…