Prezydent Francji Emmanuel Macron nazwał Brexit „ostrzeżeniem dla całej Europy”. Jego zdaniem, UE wymaga głębokiej reformy, a sam Brexit powinien być bodźcem do powstania silnej i skutecznej Wspólnoty, m.in. po to, by „mierzyć się z Chinami i USA”.
Na kilka godzin przed Brexitem, czyli wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, prezydent Francji Emmanuel zwrócił się do swych rodaków w nagraniu wideo, wyemitowanym przez francuską telewizję. Wyjaśniał w nim, jakie jego zdaniem niesie to konsekwencje dla Francji i UE.
– Wyjście Wielkiej Brytanii z UE jest szokiem – powiedział Macron. – Brexit jest historycznym ostrzeżeniem dla całej Europy, które musi wybrzmieć w każdym z naszych krajów, zostać usłyszane w całej Europie i skłonić nas do myślenia.
Zdaniem francuskiego prezydenta, Unia wymaga głębokiej reformy, a sam Brexit powinien być bodźcem do powstania silnej i skutecznej Wspólnoty. Skrytykował samo brytyjskie referendum ws. Brexitu, twierdząc, że było ono oparte „na kłamstwach, przesadzie i uproszczeniach” oraz „na czekach, które okazały się bez pokrycia”.
– To jest smutny dzień, nie ma co ukrywać – powiedział Macron. Jego zdaniem, Brexit okazał się możliwy, „ponieważ zbyt często sprawialiśmy, że Europa stawała się kozłem ofiarnym z powodu naszych własnych trudności, gdyż jej wystarczająco nie zmieniliśmy”.
– Obecnie bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy Europy, aby mierzyć się z Chinami i USA – podkreślił prezydent Francji. Ostrzegł, że choć Paryż wciąż chciałby bliskich więzi z Wielką Brytanią, to kraj ten nie może oczekiwać, że teraz będzie traktowany tak samo, jak w czasie, gdy należał do UE.
– Nie możecie jednocześnie być w Unii i poza nią. Brytyjczycy wybrali opuszczenie Unii Europejskiej. Nie chcieli mieć tych samych obowiązków, więc nie będą mieli tych samych praw – podkreślił Macon. Jednocześnie zapewnił, że po Brexicie nic nie ulegnie zmianie dla Brytyjczyków mieszkających we Francji. Francuski prezydent zapowiedział też swoją rychłą wizytę w Londynie.
Wielka Brytania oficjalnie opuszcza UE w piątek 31 stycznia br. o godzinie 23:00, czyli o północy czasu polskiego. Jednocześnie zaczął się 11-miesięczny okres przejściowy, mający na celu umożliwienie przeprowadzenia i zakończenia negocjacji w sprawie przyszłych relacji handlowych między Zjednoczonym Królestwem, a Unią. W tym czasie zostanie zachowana swoboda przepływu osób pomiędzy UE a Wyspami. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, łączna powierzchnia jej państw członkowskich zmniejszyła się o prawie 5,5 proc., a liczba obywateli takich krajów o 13 proc. ludności. Zjednoczone Królestwo wytwarzało 15 proc. unijnego PKB.
PAP / interia.pl / Kresy.pl