– Marsz, fanfary i krzyk. I tak codziennie – denerwuje się nasz czytelnik, mieszkaniec ulicy Paganiniego. – Dobrze, że coś się dzieje i jest trochę głośno – odpowiadają jego sąsiedzi, którym z kolei nie przeszkadzają odgłosy dobiegające z boiska przy XIV LO.
Do naszej redakcji zgłosił się czytelnik „Lucas”, który zwrócił uwagę na głośne próby ślubowania uczniów na boisku szkolnym przy XIV Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie.
Pojechaliśmy na miejsce. Około godziny 13 rozpoczęła się jedna z prób. Trwała niecałe 30 minut. Uczniowie z klasy o profilu wojskowym ustawili się przed wejściem na boisko, weszli w rytmie wojskowej muzyki puszczanej z głośnika, stanęli na baczność i wykonali okrzyk „czołem panie kapitanie”. Potem kilka razy powtórzyli tę czynność.
Zapytaliśmy mieszkańców, czy podobnie jak naszemu czytelnikowi, przeszkadzają im te ćwiczenia. – Wychodzimy z wnuczką specjalnie żeby obejrzeć tę próbę, jest zachwycona – słyszymy od osób stojących przy bramie.
O zdanie zapytaliśmy też innych mieszkańców pobliskich bloków. – Moje dziecko właśnie śpi w domu, nie przeszkadza nam to – mówi mieszkanka rozwieszająca pranie na balkonie. – Oni niedługo skończą – dodaje.
Jej sąsiadka z bloku obok przyznaje, że uczniów słychać nawet przez zamknięte okna, ale jak dodaje, „taki urok tej dzielnicy”. – Dobrze, że coś się dzieje i jest trochę głośno, byłoby bardzo smutno gdyby była tylko cisza – podsumowuje.
– Można zauważyć, że mieszkańcy są podzieleni w tej sprawie. Ale tacy są ludzie – rozkłada ręce jeden z przechodniów.
Czytelnik „Lucas” zauważa, że próby mogłyby odbywać się przynajmniej bez dźwięku lub na poligonie. – Tam nikomu by nie przeszkadzali, a tak tylko fanfary w kółko – podsumowuje.
Poprosiliśmy o komentarz dyrektor XIV Liceum Ogólnokształcego. Czekamy na odpowiedź.
JAKUB DOBROCH