Ile Polska wydaje na wojsko? Na co idą te pieniądze? Z czego składa się budżet wojskowy RP? Czy cierpi na tym sfera społeczna? Czy NATO uczestniczy w tych wydatkach? Sputnik Polska zebrał i podsumował zgromadzony materiał.
Według oficjalnych statystyk wydatki Polski na obronę w 2018 roku wyniosły około 12 mld dolarów, pod tym względem kraj zajął 19. miejsce na świecie. Mniej więcej tyle samo zostanie wydzielone na obronę w 2019 roku.
Wydatki Polski na obronę rosną z roku na rok – w wartościach bezwzględnych na potrzeby armii w 2000 roku przeznaczono 13,3 mld złotych, w 2005 roku – 17,2, w 2010 – 25,3, w 2015 – 38,4, a w 2019 – 44,9 mld złotych.
Jednocześnie – według szacunków NATO – udział wydatków obronnych w PKB kraju w 2010 roku wyniósł 1,83%, w 2015 – 2,22%, w 2017 – 1,89%, w 2018 – 2,05%. Zgodnie z oczekiwaniami ta sama kwota zostanie wydzielona w 2019 roku. Takie są oficjalne statystyki. Czyli pomimo wzrostu wydatków na obronę w wartościach bezwzględnych ich udział w PKB kraju pozostaje na mniej więcej tym samym poziomie.
Począwszy od 2014 roku, sojusznicy w ramach NATO zwiększyli wydatki na obronę, przy czym pierwsze miejsce w rankingu budżetów obronnych w stosunku do krajowego PKB zajmują kraje bałtyckie, Polska i Holandia. Na końcu tej listy są Belgia i Hiszpania (0,92%), Słowenia (1%), sojusznicy Polski w ramach Grupy Wyszehradzkiej – Czechy, Węgry oraz Włochy (1,2%).
Średnio – jak wynika z raportu NATO za rok 2018 – wydatki krajów europejskich będących członkami NATO na obronę wyniosły 1,51% PKB. Pomimo wzrostu nakładów o 1,5 mld dolarów takiego zawodnika wagi ciężkiej jak Niemcy Berlin przeznaczył łącznie na obronę w 2018 roku jedynie 1,23% PKB. W wartościach bezwzględnych państwa członkowskie NATO wydzieliły na obronę w 2018 roku prawie bilion dolarów, a 70% tych środków pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, które wydały na obronę 3,5% swojego PKB, czyli 623 mld dolarów.
Na co wydaje Polska?
Budżet na rok 2019 obejmie również koszty modernizacji armii i infrastruktury, zwiększenia poziomu wyszkolenia i liczby pilotów, a nawet naprawy lokalnych dróg z powodu szkód spowodowanych przejazdami sprzętu wojskowego.
Ogłaszając pod koniec września 2019 roku decyzję o zakupie w Stanach Zjednoczonych 32 samolotów F-35, zatwierdzonym przez amerykański Kongres, minister obrony narodowej Mateusz Błaszczak wywołał burzliwą dyskusję. Szef MON poinformował, że maksymalna cena wyniesie 6,5 mld dolarów.
Oczekuje się, że Polska otrzyma pierwsze samoloty w 2024 roku. Jednak w budżecie MON nie ma dostępnych środków na takie zakupy. Jeśli tylko nie będzie to oznaczać zmniejszenia nakładów na inne artykuły ustawy budżetu obronnego. Ponadto zakup samolotów F-35 nieuchronnie pociągnie za sobą konieczność poniesienia dodatkowych kosztów infrastruktury.
Media także poinformowały, że na przygotowanie niezbędnej infrastruktury, aby dyslokować zwiększony amerykański kontyngent, potrzeba około 2 mld dolarów. Najwięcej będzie kosztować dostosowanie bazy lotniczej w Powidzu do roli centrum logistycznego obsługującego brygadę pancerną ze Stanów Zjednoczonych – około 260 mld dolarów. Przewiduje się, że koszty te powinny zostać pokryte przez NATO w ramach programu infrastruktury obronnej. Polska wyda do 50 milionów dolarów rocznie na utrzymanie wojsk amerykańskich.
Czy Polska potrzebuje amerykańskiej obecności wojskowej?
Zdaniem Witolda Jurasza z Centrum Analiz Strategicznych Polska zdecydowanie potrzebuje amerykańskich baz wojskowych, ponieważ stan polskich sił zbrojnych jest krytyczny i żadna siła polityczna w kraju nie decyduje się na zwiększenie wydatków na obronę do poziomu zapewniającego bezpieczeństwo kraju. Ponadto – według eksperta – istotnym powodem jest obecność „agresywnej i nieprzewidywalnej” Rosji w sąsiedztwie.
Z kolei politolog z Uniwersytetu Warszawskiego dr hab. Filip Ilkowski uważa, że tych baz potrzebują rządzący, a zwykli obywatele są innego zdania.
– Zaproszenie do Polski kolejnego kontyngentu wojskowego największej machiny militarnej na świecie, nawet częściowo za nasze własne pieniądze, teraz będzie oznaczać nie więcej, a mniej bezpieczeństwa – ocenił politolog. Jego zdaniem zacieśnianie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi oznacza zwiększone ryzyko uczestnictwa w wojnach toczonych przez USA poza ich granicami, a także zagrożenie wynikające z poczucia władzy rządzących – powiedział Ilkowski.
Janusz Zemke, były sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, twierdzi, że amerykańskie bazy wojskowe na terytorium Europy mają polityczne, a w mniejszym stopniu militarne znaczenie. – Rosja nigdy nie użyła siły przeciwko członkom NATO. Nie widzę powodu, aby użyła jej przeciwko Polsce, z którą nie ma ani sporów terytorialnych, ani roszczeń związanych z mniejszościami narodowymi – mówił Zemke.
Czy Polska wydaje na obronę ze szkodą dla sfery społecznej?
Według Europejskiego Urzędu Statystycznego w kwestii budżetowania Unia Europejska zwraca większą uwagę na projekty społeczne i zdrowotne niż wspieranie i rozwój gospodarek krajowych. Tak więc w 2017 roku kraje UE wydały prawie 19% całkowitego PKB lub ponad 3 bln dolarów na pomoc społeczną, świadczenia rodzinne i wsparcie rynku pracy. Dla porównania polski rząd wydaje jedynie 16% PKB na projekty społeczne. Z punktu widzenia polityki społecznej Polska pozostaje w tyle za bogatymi krajami UE – Dania przeznacza 22,4% PKB na programy społeczne, Finlandia – 24,9%, Włochy – 20,9%, Szwecja – 20,2%, Norwegia – 19 , 8%, Niemcy – 19,4%. Jednak wydatki socjalne w ostatnich latach gwałtownie rosną.
Ile wynosi polski dług?
O możliwościach ekonomicznych kraju decyduje także poziom długu publicznego i możliwość jego spłaty. Obecnie zadłużenie Polski przekracza 1 bln złotych, co stanowi 51% PKB. Ale ogólnie sytuacja Polski na tle państw członkowskich UE jest przeciętna: krajami o największym zadłużeniu w państwach Europy Środkowej i Południowej są Chorwacja, Słowenia lub Węgry. Wielkość długu publicznego wynosi odpowiednio 84%, 80% i 73% PKB. Mocno zadłużone są też Włochy, Francja oraz Wielka Brytania. Ale kraje „starej” Europy są bogatsze niż Polska, ranking zaufania inwestorów jest wyższy, dlatego sytuacja wokół długu zewnętrznego jest mniej niepokojąca.
Oczekuje się, że do końca 2019 roku zadłużenie zagraniczne Polski spadnie do 28% PKB. – I tak jest wysokie w odniesieniu do mediany państw UE – poinformował ISBnews dyrektor w Zespole Ratingów Państw w agencji Fitch Ratings Arnaud Louis.
Narodowy Bank Polski podał, że na koniec I kwartału 2019 roku zadłużenie zagraniczne brutto Polski wyniosło 309,88 mld euro.
Komentując prognozy agencji ratingowej Fitch dotyczące wzrostu PKB w Polsce (wzrost wyniósł 4,4% w 2017 roku i 3,6% w 2018 roku; prognozowany wzrost w 2019 roku wynosi 3,2%), dyrektor zauważył, że odpowiadają one prognozom PKB dla strefy euro, które zakładają spowolnienie do 2,2% w 2018 roku i do 1,7% w 2019 roku.
Co mówi opozycja na temat wydatków wojskowych?
Opozycja krytykuje decyzję PiS, ale nie występuje jednolitym frontem. Koalicja Obywatelska rywalizuje nie tylko z PiS, ale też z lewicą. Pytanie brzmi czy kupować uzbrojenie w Stanach Zjednoczonych, a jeśli tak, to jakie.
– Rząd w sprawie zapewnienia Polsce bezpieczeństwa działa metodą szarży – powiedział w radiu TOK FM senator Marek Borowski po ogłoszeniu decyzji o zakupie przez Polskę samolotów F-35 w Stanach Zjednoczonych. – Zaznaczam, że nie występuję tu w charakterze eksperta od tych spraw, ale czytamy ich opinie. Najważniejszym elementem zapewniającym Polsce bezpieczeństwo są systemy obrony rakietowej, a my kupujemy ofensywne samoloty – powiedział.
Były wicepremier i minister finansów prof. Grzegorz Kołodko wyraził opinię na temat wydatków na obronę w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Twierdzi, że zwiększenie wydatków na wojsko to strata pieniędzy. – Trzeba je zamrozić na obecnym bardzo wysokim poziomie. Wydajemy już ponad 40 mld złotych z pieniędzy podatnika i to wystarczy – zaznaczył.
Na temat zakupu F-35 wypowiedziała się też Lewica. Szef SLD Włodzimierz Czarzasty oświadczył, że sprzeciwia się zakupowi amerykańskich samolotów. Dodał, że zakup tych maszyn i niezbędna do nich infrastruktura to koszt około 40 mld złotych. Według jego szacunków, F-35 kosztują 10 mld. Do tego należy doliczyć uzbrojenie – 10 mld i więcej. Ponadto trzeba zbudować całą infrastrukturę – kolejne 10 mld. – Wolimy zbudować za te pieniądze żłobki – podkreślił Czarzasty.