Wczoraj w Sejmie poseł Marcin Horała przedstawił raport końcowy komisji śledczej d/s VAT, po czym odbyła się dyskusja z udziałem przedstawicieli wszystkich klubów poselskich.
Poseł Horała poinformował o zawartym w raporcie wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz oraz dwóch ministrów finansów Jana Vincenta Rostowskiego i Mateusza Szczurka (będzie to mógł zrobić Sejm po wyborach Ale wymagana większość w tej sprawie to 3/5 ustawowego składu czyli 276 posłow)
Uzasadnieniem tego wniosku jest ustalenie ,że skala wyłudzeń podatku VAT w latach 2008-2015 była tak wielka, iż „godziła w bezpieczeństwo ekonomiczne państwa, natomiast na premierach i ministrach finansów, ciążyły konstytucyjne obowiązki w tym zakresie i w sposób rażący nie zostały one wypełnione”.
Poinformował także, że trwają postepowania prokuratorskie z wniosków złożonych przez komisję śledczą w trakcie trwania jej obrad, a jeden z nich dotyczący wiceministra finansów z czasów rządów PO-PSL, zakończył się już postawieniem mu zarzutów.
W debacie brali udział także przedstawiciele klubów opozycyjnych ale tylko reprezentant Kukiz 15, poparł ustalenia raportu, sprzeciw zgłosili poseł Zbigniew Konwiński z POKO i posłanka PSL Genowefa Tokarska.
W raporcie zwraca się uwagę, że w latach 2008-2011 poprzez przyjmowanie kolejnych zmian w ustawie o podatku VAT, doszło do rozszczelnienia systemu poboru podatku VAT, co w istotnym stopniu przyczyniło do znacznego powiększenia się luki podatkowej ( chodzi między innymi o wprowadzenie kwartalnego rozliczenia podatku VAT zamiast miesięcznego, a także likwidację sankcji VAT w wysokości 30%).
Co więcej z roku na rok Polska zaczęła przesuwać się w górę klasyfikacji państw członków UE, pod względem luki w podatku VAT , w wielu krajach UE skutecznie uszczelniano system poboru tego podatku.
Mimo tego ,że minister finansów dysponował wieloma materiałami i raportami pokazującymi wzrastającą skalę wyłudzeń VAT , a nawet dokładny opis mechanizmów tych wyłudzeń, nie było żadnej reakcji na ten proceder.
Przypomnijmy ,że wpływy z VAT w latach 2008-2018 pokazują, iż luka mierzona zarówno relacją wpływów z VAT do PKB, jak relacją uszczupleń w VAT w stosunku do całości wpływów z tego podatku i są jednym wielkim aktem oskarżenia wobec koalicji PO-PSL.
Jeszcze w 2007 roku ( ostatni rok poprzednich rządów PiS), relacja wpływów do PKB w cenach bieżących wynosiła 8,24% a już w 2008 roku- pierwszym roku rządów PO-PSL spadła do 7,92% i spadała do roku 2015 włącznie, aż do 6,99%, by w 2016 roku, pierwszym roku rządów PiS wzrosnąć do 7,23%, w roku 2017 do 7,77% i w roku 2018 do 8,14%.
Z kolei luka w VAT mierzona wielkością uszczupleń w relacji do wpływów z VAT w 2007 roku wynosiła 8,9%, w 2008 roku prawie się podwoiła ( wyniosła aż 15,5%), a jej apogeum przypadło na rok 2012 -kiedy wyniosła 25,6% i rok 2013 (wyniosła 25,7%), w latach 2014-2015 lekko spadła do odpowiednio 24,1% i 24,2% i dopiero lata 2016-2018 przyniosły gwałtowne jej zmniejszenie, odpowiednio do 20,6%, 15,4% i 12,5%.
Co więcej, gwałtowny wzrost luki podatku VAT w latach 2008-2013 w Polsce , miał miejsce w sytuacji kiedy średnia luka w tym podatku w skali 28 krajów UE ,spadała z 18,1% w roku 2009 do 14,3% w roku 2013.
Przypomnijmy także , że jednym wielkim oskarżeniem rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz jeżeli chodzi o wyłudzenia podatku VAT, są wpływy tego podatku od momentu przejęcia rządów w Polsce przez Zjednoczoną Prawicę.
Za lata 2016-2018 to wyraźny wzrost wpływów z VAT: już w 2016 roku były one o 4 mld zł wyższe niż w roku poprzednim (wyniosły 127 mld zł), w roku 2017 wręcz „eksplodowały”, bo wzrosły aż o 30 mld zł do kwoty 157 mld zł (wzrosły aż o 23% w ujęciu r/r), na rok 2018 zostały zaplanowane o 10 mld zł wyższe, (czyli miały wynieść 167 mld zł), ale ostatecznie wyniosły 175 mld zł , w 2019 roku wyniosą przynajmniej 185 mld zł, natomiast w projekcie budżetu na 2020 zostały zaplanowane na poziomie 200 mld zł
A więc w ciągu 4 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości wpływy z tego podatku wzrosną aż o 62 mld zł ( jeżeli uwzględnimy rok 2020 to aż o 77 mld zł) i uzyskanie takie przyrostu wpływów nawet po uwzględnieniu nominalnego wzrostu PKB w tym okresie dobitnie pokazuje, że w czasie rządów PO-PSL mieliśmy do czynienia ze złodziejstwem dotyczącym tego podatku, na które było swoiste przyzwolenie polityczne ze strony obydwu tych ugrupowań.
WPOLITYCE.PL