Przetestowane przez USA nowe pociski manewrujące bazowania naziemnego w wariancie niejądrowym, które naruszają Traktat INF, mogą zostać rozmieszczone w krajach NATO w Europie Wschodniej – powiedział znany czeski ekspert, były minister ds. służb specjalnych Jaroslav Basta.
19 sierpnia Pentagon ogłosił, że USA przeprowadziły testy pocisku manewrującego średniego zasięgu, który był zabroniony w Traktacie INF, podpisanym w 1987 roku.
Układ, który zakazywał pocisków o zasięgu od 500 do 5500 km przestał obowiązywać 2 sierpnia. Test rakiety odbył się 18 sierpnia, pokonała ona dystans 500 km. Później Pentagon potwierdził, że została przetestowana modyfikacja pocisku manewrującego Tomahawk, przeznaczona do rażenia celów naziemnych.
Jak zaznaczył Jaroslav Basta, przeprowadzając testy pocisku manewrującego Stany Zjednoczone potwierdziły przypuszczenia wielu specjalistów odnośnie tego, że Waszyngton przestał przestrzegać postanowień Traktatu INF na długo przed wyjściem z układu.
„Z kolei fakt, że przy starcie rakiety użyto uniwersalnych wyrzutni Mk-41 w składzie kompleksów Aegis Ashore, które są już rozmieszczone w Rumunii i mają zostać rozmieszczone w Polsce, potwierdził jedną z teorii, dlaczego USA tak śpieszyły się z zerwaniem Traktatu INF” – powiedział Basta.
Zdaniem czeskiego eksperta, podejmując ten krok USA nie tylko próbowały dogonić Chiny pod względem rozwoju pocisków pośredniego zasięgu, jak często się mówi. Rozmieszczenie nowych rakiet małego zasięgu nadaje systemowi obronnemu Aegis Ashore ofensywny charakter i bez wątpienia prowadzi do nowego wyścigu zbrojeń między USA i Chinami, ale również między USA i Rosją.
Niech u siebie stawiają dziady zabrane i podrzegacze wojenni