Szokujące, oczywiście w żaden sposób niepotwierdzone, informacje przekazało właśnie Ministerstwo Bezpieczeństwa Ługańskiej Republiki Ludowej.
Według ich przedstawicieli, na podstawie słów agenta SBU Jegora Hetmana można stwierdzić, że Polacy brali udział w specjalnych szkoleniach więźniów na Ukrainie.
Jak twierdzą przedstawiciele ŁRL, szkoleń bojowych dokonywano w kolonii poprawczej nr 40 w Drohobyczu, mieście znajdującym się w obwodzie Lwowskim. Instruktorami mieli pochodzić z krajów NATO m.in. Polski, USA, Wielkiej Brytanii oraz Kanady.
Pułkownik ze znakiem wywoławczym „Hama” został wyznaczony jako odpowiedzialny za szkolenie bojowe Hetmana. Przez sześć miesięcy agent nabywał umiejętności w zakresie przygotowania ogniowego, fizycznego, taktycznego i bojowego – można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu ministerstwa.
Informacje, które zostały przedstawione przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Ługańskiej Republiki Ludowej mają pochodzić z przesłuchań agenta SBU Jegora Hetmana. Ten został schwytany przez służby 22 sierpnia i jak stwierdzono, działał na terenie samozwańczej republiki w celach wywiadowczych oraz sabotażowych.
To nie pierwsze oskarżenia w stosunku do Polski, jakie pojawiają się w oficjalnych dokumentach samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Wcześniej, również przedstawiciele Ministerstwa Bezpieczeństwa przekonywali opinię publiczną, iż Polscy żołnierze biorą udział w szkoleniach grup saperskich oraz snajperach działających na pograniczu ŁRL i uczestniczących w walkach na terenie Donbasu i Ługańska.
Żadne z przedstawionych informacji nigdy nie zostały potwierdzone. Ministerstwo nie opublikowało także żadnych dokumentów, które miałyby wskazywać, iż tezy o szkoleniach są prawdziwe.
112.UA