Po 10 miesiącach od wyboru na stanowisko prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przyznaje się do tego, że oszukał swoich wyborców i wycofuje się ze swoich obietnic. Pieniądze na zapowiedziane inwestycje wydał na coś innego? W tym działaniu Trzaskowski niczym się nie różni od Morawieckiego.
10 miesięcy po wyborach prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oficjalnie wycofuje się z jednej ze swoich kluczowych obietnic.
Nie będzie parkingów podziemnych na Pl. Bankowym, Pl. Teatralnym i Pl. Konstytucji. Mieszkańcy Warszawy nie powinni się również spodziewać zazielenienia tych terenów, by wyglądały jak przed wojną.
https://twitter.com/hashtag/StrefaRelaksu?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw
Nie ma na to środków? Przypomnijmy, że „strefa relaksu” z której wszyscy się śmieją kosztowała prawie milion złotych. Gdyby p. Rafał nie wydawał pieniędzy na głupoty to może byłoby go stać na realizację obietnic?
W sowich działaniach warszawski ratusz w niczym nie różni się od rządu Prawa i Sprawiedliwości. Pis obiecał ludziom…:
– odfrankwienie kredytów
– podniesienie kwoty wolnej od podatku
– samochody elektryczne
– tanie mieszkania
– tanie państwo
– walka z układami, koteriami, synekurami
…niestety pieniądze poszły na socjalistyczne wynalazki i obietnic nie udało się zrealizować.
Jak widać wszyscy systemowcy są w swoich działaniach tacy sami.