Sceny rodem z gangsterskiego filmu rozegrały się w holenderskim mieście Kaatsheuvel. Bohaterami akcji byli 31-letni Polak oraz jego o rok młodsza partnerka. Para nie zatrzymała się do policyjnej kontroli i zaczęła uciekać, omal nie taranując jednego z funkcjonariuszy oraz kilkorga pieszych. Mundurowi podczas pościgu musieli użyć broni, co dla polskiej pary mogło skończyć się tragicznie…
Do brawurowego pościgu za polską parą doszło w poniedziałek, 18 lutego br. 31-letni kierowca nie chciał się zatrzymać do kontroli w Kaatsheuvel.
Polak zaczął uciekać, omal nie potrącając jednego z policjantów. Mężczyzna był tak zdesperowany, że próbował staranować radiowóz, który w ostatniej chwili zdążył odjechać. Jak donosi holenderska policja, podczas szalonej ucieczki polskiej pary, kilkoro pieszych ledwo zdążyło odskoczyć na bok przed rozpędzonym autem.
Pościg zakończył się w mieście Waalwijk, gdzie Polak stracił kontrolę nad swoim autem, które wypadło z drogi. 31-latek nie zamierzał się jednak dobrowolnie oddać w ręce policji. Mężczyzna zaczął uciekać pieszo, zostawiając w aucie swoją partnerkę. Kobieta została zatrzymana.
Podczas pościgu za Polakiem policjanci zmuszeni byli sięgnąć po broń. Funkcjonariusze oddali trzy strzały, po czym mężczyzna został aresztowany w jednym z pobliskich parków. Polak skarżył się na ból w okolicy brzucha, ale policja zapewnia, że mężczyzna nie został postrzelony.
31-latek obecnie przebywa w szpitalu. Nie wiadomo dlaczego para uciekała przed policją.