Na przerażające znalezisko w Libiążu (woj. małopolskie) natknął się jeden z mieszkańców miejscowości. Na polu leżały duże ilości mięsa. Widok był szokujący. Sprawą zajęła się prokuratura.
W środę wieczorem, 6 lutego, jeden z mieszkańców Libiąża natknął się na szokujące znalezisko na nieużytkach rolnych. W okolicach podchrzanowskiej miejscowości leżało mnóstwo kilogramów mięsa. Widok był przerażający.
Zaalarmowana zgłoszeniem na miejscu pojawiła się policja. O sprawie powiadomiono również prokuraturę. W czwartek na miejsce znaleziska przyjechali m.in. przedstawiciele Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Według powiatowego lekarza weterynarii w Chrzanowie, Moniki Tokarczyk, znalezione odpady to „elementy porozbiorowe z mięsa wieprzowego, drobiowego, wołowego, oraz niewielka ilość produktów gotowych, takich jak szynka, kaszanki, kiełbasy”. – Szacunkowa ilość to około 120 kilogramów. Towar został zabezpieczony, na miejsce wezwano firmę, której przekazano go do utylizacji – podała Tokarczyk.
Jak wyjaśniła lekarz weterynarii, odpady mogą pochodzić z różnych miejsc. Nie znaleziono też przy mięsie żadnych etykiet, które pozwoliłyby na ich identyfikację. – Można przypuszczać, że pochodzą one albo ze sklepu, albo z jakiegoś zakładu przetwórstwa, jednak ciężko to w tym momencie ustalić – powiedziała Tokarczyk.
Informacje o szokującym znalezisku podał jako pierwszy portal Przełom.