Na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie ukraińskie służby zatrzymały trzech polskich studentów, którzy próbowali odpalić tam race. Zatrzymani trafili w ręce policji i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
O zatrzymaniu Polaków poinformował wicemer Lwowa Andrij Moskałenko. Przed chwilą na Cmentarzu Łyczakowskim pracownicy i ochrona cmentarza zatrzymała trzech polskich studentów, którzy próbowali zapalić race na jednej z kwater cmentarza (w pobliżu miejsca polskich pochówków wojskowych). Jak powiadomił kierownik cmentarza Mychajło Nahaj po zatrzymaniu przez ochronę cmentarza od razu wezwano pracowników policji i SBU. (…) Prowokatorów przekazano organom ścigania w celu wypełnienia czynności zgodnie z obowiązującym prawem – napisał Moskałenko na Facebooku.
Jak podało radio RMF FM, próba odpalenia rac miała miejsce na Cmentarzu Obrońców Lwowa (tzw. Cmentarzu Orląt) będącym częścią Cmentarza Łyczakowskiego. Według portalu Zaxid.net do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 11.
Moskałenko przekazał później portalowi Zaxid.net, że studenci mieli ze sobą torbę, z której wyciągnęli „wielkie race”. Zatrzymano ich w chwili, gdy próbowali je zapalić.
Policja obwodu lwowskiego podała, że zatrzymani są w wieku 22, 24 i 26 lat. Odebrano im dwie race. W związku z wydarzeniem na cmentarzu wszczęto dochodzenie z artykułu kodeksu karnego dotyczącego „chuligaństwa”. Grozi za to do 5 lat ograniczenia wolności lub do 4 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że ukraińskie służby ścigają także kibiców Śląska Wrocław, którzy na początku listopada br. rozłożyli na Cmentarzu Orląt wielki biało-czerwony transparent z hasłem oddającym cześć Orlętom Lwowskim i odpalili race. Nie zostali oni zatrzymani, ponieważ administracja cmentarza uznała, że nie złamali prawa. Innego zdania były władze obwodu lwowskiego, które zażądały wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
Dzisiejsza akcja studentów na Cmentarzu Orląt odbyła się w setną rocznicę wyparcia sił Ukraińskiej Armii Halickiej ze Lwowa przez siły polskie, w tym przez Orlęta Lwowskie. Jak pisaliśmy, o rocznicy przypomniał na swoim blogu ks. Isakowicz-Zaleski pytając, czy władze państwowe zamierzają ją uczcić.