W auto prezydenta Mołdawii – Igora Dodona – wjechała rozpędzona ciężarówka. Siła uderzenia była tak duża, że limuzyna prezydenta przewróciła się na dach. Prezydentowi towarzyszyli syn i matka. Ta ostatnia doznała obrażeń w wyniku tej kolizji. Wygląda na to, że wypadki rządowych limuzyn to nie tylko polska specyfika.
Scena wypadku wyglądała przerażająco. Jadąca z naprzeciwka ciężarówka zjechała ze swojego pasa i wbiła się w środek kolumny rządowej wiozącej prezydenta Mołdawii, trafiając w limuzynę głowy państwa.
Siła uderzenia była tak duża, że samochód prezydenta przewrócił się na dach! Zderzenie zostało nagrane na kamery eskorty. Aż trudno uwierzyć, że nie było ofiar śmiertelnych.
Do mrożącej krew w żyłach sytuacji doszło w niedzielę 9 września, gdy prezydenta Mołdawii – Igor Dodona wracał do stolicy kraju, Kiszyniowa. Niewiarygodne, ale gdy na miejscu pojawiły się służby ratunkowe, okazało się, że prawie nikt nie odniósł znaczących obrażeń.
Niewielkie obrażenia, które wymagają hospitalizacji, miała odnieść matka prezydenta – donosi rosyjska agencja TASS. Informacje te nie zostały jednak potwierdzone przez mołdawskich urzędników.
FAKT.PL
