Pentagon poinformował, że wbrew zapowiedziom prezydenta Trumpa w tym roku nie zorganizuje wojskowej defilady z okazji Dnia Weterana 11 listopada. Spekuluje się, że to wynik zbyt wysokich kosztów.
Od czasu swojej wizyty w Paryżu w Dniu Bastylii w ubiegłym roku, gdzie obserwował paradę francuskiego wojska na Polach Elizejskich, Donald Trump marzył o własnej defiladzie w Waszyngtonie. I w tym roku miał ją dostać, bo w kwietniu mimo początkowej niechęci Departament Obrony zatwierdził plany zorganizowania takiego wydarzenia w setną rocznicę zakończenia I wojny światowej. W czwartek wieczorem doszło jednak do nagłej zmiany planów. Pentagon poinformował, że parada nie odbędzie się w 2018 roku. Zamiast tego, „zbada szanse” organizacji defilady w przyszłym roku.
Oficjalnego powodu nie podano. Ale do ogłoszenia doszło kilka dni po tym, jak telewizja CNBC podała informacje o tym, że koszt przemarszu wojsk przez Waszyngton byłby wielokrotnie wyższy od pierwotnie zakładanych 12 milionów dolarów. Według doniesień, w rzeczywistości cena miałaby wynieść 92 miliony, z czego 50 miałoby pochodzić z budżetu Pentagonu, a resztę wyłożyłyby rządowe agencje.
Podejrzenia, że chodzi o koszt potwierdziło oświadczenie Denise Rohan, prezes organizacji skupiającej weteranów American Legion.
„American Legion docenia fakt, że nasz prezydent chce w dramatyczny sposób pokazać wsparcie dla naszych żołnierzy. Jednak dopóki nie będziemy mogli świętować zwycięstwa w wojnie przeciwko terroryzmowi i nie przywieziemy naszych żołnierzy do domu, sądzimy że pieniądze na paradę lepiej byłoby wydać finansując Departament Spraw Weteranów i dając naszym żołnierzom i ich rodzinom najlepszą możliwą opiekę” – napisała Rohan.
Defilada od początku była kontrowersyjnym pomysłem. Krytycy planu zarzucali, że parady budzą skojarzenia z reżimami autorytarnymi. W USA poza niewielkimi wyjątkami, nie ma bowiem tradycji organizowania takich imprez. Ostatnia miała miejsce w 1991 roku za rządów George’a Busha seniora, po zakończonej wojnie w Zatoce Perskiej.
Krytykowano także koszty przemarszu wojsk. Jak wytykali komentatorzy, za pieniądze przeznaczone na paradę można by sfinansować osiem wojskowych manewrów w Korei Południowej. Trump zrezygnował z nich po spotkaniu z Kim Dzong Unem, m.in. tłumacząc to wysokimi kosztami „prowokacyjnych” ćwiczeń. Jak zauważył publicysta „Washington Post” Philip Bump, koszt parady wystarczyłby też do pokrycia wydatków śledztwa Roberta Muellera badającego sprawę zmowy ludzi Trumpa z Rosjanami. Przez rok śledczy wydali na ten cel 17 milionów dolarów, na co Trump również skarżył się w swoich tweetach.
OPRAC. OSKAR GÓRZYŃSKI