Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość zmienia ordynację wyborczą do Parlamentu Europejskiego? Po to, aby dostali się tam jedynie politycy największych ugrupowań, a „mali” odpadli. To nie tylko bat na opozycję – także na potencjalnych rozłamowców i konkurentów na prawej stronie, którym do głowy przyszłoby wystawienie własnych list.
Jarosław Kaczyński od lat stosował na polskiej scenie politycznej zasadę „nic poza PiS po prawej stronie”. Strategia ta się opłaciła. Dlatego także teraz zmiana ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego ma posłużyć zapobieżeniu sytuacji, gdy do Brukseli mogą dostać się prawicowi politycy z małych ugrupować. Obecna ordynacja daje taką możliwość – to dlatego do PE w poprzednich wyborach dostali się m.in. ludzie Janusza Korwin – Mikkego.
Według doniesień „Gazety Wyborczej” taką opcję testuje sam ojciec Tadeusz Rydzyk. Redemptorysta z Torunia wysyła Kaczyńskiemu sygnały, że jeśli „jego ludzie” nie znajdą się na listach PiS, on sam taką listę wyborczą wystawi.
O kogo chodzi? Miedzy innymi o Mirosława Piotrowskiego z Lublina, ulubieńca ojca Tadeusza. Ale PiS teraz już go nie chce na swoich listach – partia przygarnęła go dwukrotnie i za każdym razem po zdobyciu mandatu Piotrowski rozstawał się z delegacją PiS w Parlamencie Europejskim.
– Ojciec dyrektor jest rozgoryczony, że Jarosław Gowin i jego środowisko dostali od PiS więcej, a nie napędzili tylu głosów obozowi Zjednoczonej Prawicy co środowiska Radia Maryja i TV Trwam. Dlatego będzie nalegał, żeby Piotrowski znalazł się na listach PiS – mówi „Wyborczej” osoba z otoczenia Tadeusza Rydzyka. I kreśli taki scenariusz: – Dyrektor przedstawi sześć, siedem osób, na których mu zależy. I będzie czekał na reakcję PiS, czy dadzą im na listach miejsca biorące. Jeśli nie, jest przygotowany, by stworzyć swoją listę.
Politycy PiS mówią, że to tylko bleff i sondowanie.
Ale Kaczyński już od dawna obawiał się także innego scenariusza: że to Antoni Macierewicz wyjdzie z PiS i pod swoje skrzydła przytuli część najbardziej prawicowego elektoratu.
– Smoleńszczycy, wojska obrony terytorialnej, które stworzył i kilkoro radiomaryjnych – opisuje nam polityk PiS tych, z których Macierewicz mógłby stworzyć swoje stronnictwo obliczane przez władze PiS na kilka procent poparcia.
To dlatego Macierewicz wyleciał z rządu, a sam prezes zakończył akcje z marszami każdego 10 kwietnia, choć jeszcze parę lat temu mówił uczestnikom, że „będziemy tu zawsze”.
No i co w tym dziwnego ? Rydzyk z PiS-em ma tyle wspólnego co Tusk, czyli nic. A kto uważa inaczej niech poszuka sobie w internecie jego negatywnych wypowiedzi o PiS-ie czy o Kaczyńskich, szczególnie Lechu i jego żonie. Tak więc nie dziwi że Rydzyk chce wystawić swoje listy.
Artykuł mający celu pobudzenie i zwiększenie nienawiści wobec o Rydzyka. Szkoda gadać więcej.