Dobry tytuł to połowa sukcesu, więc teraz na poważnie tytuł prawdziwy: „Amerykańscy żołnierze jako zagrożenie dla suwerenności Polski”.
Ćwiczenia wojskowe pod kryptonimem „Anakonda” mają bogatą tradycję i długo kojarzyły się tylko i wyłącznie z polskimi ludowymi ćwiczeniami. Obecna Anakonda-18 jest siódmą edycją ćwiczenia, czwartą w wymiarze międzynarodowym z udziałem przedstawicieli sił zbrojnych państw sojuszniczych (przede wszystkim USA) i partnerskich. Manewry rozpoczną się w pierwszej połowie listopada.
Według Ministerstwa Obrony Narodowej Polski w ćwiczeniach weźmie udział 100 tysięcy żołnierzy w tym 20 tys. z Polski i prawie 5 tysięcy jednostek sprzętu. Oprócz polskich wojskowych w manewrach będą współuczestniczyć sojusznicy Polski z NATO – wojskowi ze Stanów Zjednoczonych, Litwy, Łotwy, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Słowacji, Włoch, Bułgarii, Rumunii, a także Gruzji i Ukrainy, wyposażone w 5 tys. pojazdów, 150 samolotów i śmigłowców oraz 45 okrętów. Wiele państw wschodnich wyraziło obawy dotyczące ćwiczeń. Jak oświadczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji, całkowita liczba żołnierzy i sprzętu ma przekroczyć poziom, podlegający obowiązkowi monitorowania niektórych rodzajów działań wojskowych, ustalonemu przez Wiedeński Traktat z 2011 roku przez OBWE.
Duża liczba amerykańskich żołnierzy już stacjonuje w Polsce prawie na stale. Większa jej część zacznie przybywać bezpośrednio przed manewrami.
Scenariusz manewrów odpowiada na pytanie o realnych planach Sojuszu Północnoatlantyckiego – czyli atak na Wschód. To przełom w myśleniu sztabowców NATO. Amerykańscy, brytyjscy, ale także np. niemieccy wojskowi przyjęli pogląd, że Rosja z jej agresywną siłową polityką w pobliżu wschodnich granic NATO stała się problemem, a nie „częścią rozwiązania europejskich problemów”. Także niewątpliwie, że „Amerykanie wybrali zachodnią Polskę z powodów czysto praktycznych a nie politycznych” – mówi znany ekspert wojskowy – Polska ma czego się obawiać, ponieważ w razie konfliktu zbrojnego jej teren może się okazać narażony na atak za pomocą rakiet balistycznych, które Rosja już rozlokowała w obwodzie Kaliningradzkim”.
Prof. dr hab. Uniwersytetu Łódzkiego Eugeniusz Ponczek alarmuje: „Ślepota naszych „polityków” jest porażająca. Ze znanych mi tylko Michalkiewicz i Targalski widzą świat jakim jest. Cała reszta widzi tylko polskie podwórko. Żaden nie widzi, że to Amerykanie mają biznes w utrzymaniu Polski w swojej strefie wpływów. To nie my powinniśmy zabiegać o broń z USA czy amerykańskie dywizje ale TO ONI mają zabiegać o naszą zgodę. To Amerykanie mają NAM dopłacać do swojej obecności w Polsce. Europa zachodnia – oprócz UK – siedzi w kieszeni Niemców a Niemcy chcą się pozbyć Amerykanów z Europy. I jedynym miejscem gdzie USA może się oprzeć w tej części Europy jest POLSKA! A po drugiej stronie Rumunia. Bez Polski Ameryka straci Europę Środkową a potem całą Europę. Jak straci Europę to przestanie być mocarstwem globalnym. A nikt nie lubi być degradowany”.
Z pewnością ma rację. Gdyby Ameryka dążyła do wsparcia Polski i wschodniej granicy NATO, przekazałaby sprzęt, a nie wysyłała do Polski wojska ofensywne. Polska jest traktowana jako kolonia a nie sojusznik i przyjaciel. Jaki cel mogą mieć te brygady US Army oprócz wzmocnienia wschodniej flanki NATO? Pewnie pilnować porządku, aby Polacy byli posłuszni i za bardzo nie myśleli samodzielnie.
Byłoby lepiej gdyby stacjonowali na Łotwie czy w Estonii ponieważ Polsce nikt obecnie nie zagraża. Rosja nie jest tak głupia aby atakować NATO i doprowadzić do wybuchu III Wojny Światowej. „Czy to Rosja mówi o atakowaniu Polski, czy aby nie Polska ma plany zaczepne? Po co Rosji drugi Kaukaz? Jaki pożytek z Polski? Mały kraik bez zasobów interesujących kogokolwiek. Bez siły roboczej, bo ta wyjechała do Niemiec i innych krajów UE. Angela Merkel postarała się żeby ominąć Polskę rurociągiem gazowym. Przesunęła okupacyjną armię USA do Polski. Odsunęła granicę wojny z Odry na Bug. Co więcej? Polska , gdyby co, bedzie dla Rosji jedynie celem, o co postarał się rząd Polski na prośbę mocodawców z Białego Domu” – uważa prof. dr hab. Janusz Ruszkowski, prof. Instytutu Politologii i Europeistyki
Amerykanów nie obchodzi, w jaki sposób Polska będzie traktowana przez jej wszchodnich sąsiedzi, gdy manewry Wojska Polskiego zostały nagle przetworzone na międzynarodowe ćwiczenia NATO z coraz większym zaangażowaniem żołnierzy co roku i koncentracją u wschodniej granicy. Niewątpliwie! Tyle, że Amerykanie dokładnie strzegą swoich granic i nie pozwoliliby na narażenie ich ze strony potencjalnego przeciwnika. Polska to dla nich daleki teatr i rozwiązanie wojny w tym regionie nie stanowi żadnego problemu dla potwierdzenia ambicji mocarskich Białego Domu.
Lecz dla nas Polska to wszystko co mamy i to my musimy bronić swojej suwerenności, ponieważ rząd polski nie widzi różnicy między okupacją a manewrami i ślepo ufa słowom swojego „sojusznika”. A tymczasem Amerykanie ściągają wojska do Polski i w listopadzie br. ta liczba przekroczy już poziom krytyczny. Co ciekawe, liczba amerykańskich żołnierzy stale stacjonujących w Polsce już przekroczyła liczebność radzieckiej Północnej Grupy Wojsk ze stanu w roku 1993 roku…
JAN RADŽIŪNAS
zarządzający Polską koszerni, ściągnęli na nas nowotwora w najgorszej postaci.
Polska dla nich to tylko poligon i teren do ewentualnych w przyszłości działań wojennych.
A jak można stracić „suwerenność” nie mając tej od 1939?
A ja mam przyziemne pytanie do błaszczaka i władz,
za czyje pieniądze nasi „przyjaciele” będą wpier..lać steki, brekfasty fiveokloki czy też kartofle z majonezem, a ogólnie, ile nas, czyli społeczeństwo będzie kosztować ta szopka ?
Oraz, co teraz przyszło mi na myśl, jaki czaso_okres przeżycia ma na polu walki np. dywizja pancerna a ile doskonale wyćwiczone wojska OT / partyzantka ? / ?
Jak to za czyje?
„Polski” rząd zaciągnie na tę okazję pożyczkę w „amerykańskich” bankach.
Bajeczka powtarzana jak mantra
Jaki pożytek z Polski?
Mały kraik bez zasobów interesujących kogokolwiek.
Nastąpiła okupacja tak zwana dobrowolna ale dla mnie przymusowa , ja tych ” dobroczyńców ” nie potrzebuję….
To nie my , … ale TO ONI mają zabiegać o naszą zgodę.
// To nie my powinniśmy zabiegać o broń z USA czy amerykańskie dywizje ale TO ONI mają zabiegać o naszą zgodę. To Amerykanie mają NAM dopłacać do swojej obecności w Polsce. //
>> DAJEMY SIĘ WYKORZYSTYWAĆ /
>> W BARDZO NIEBEZPIECZNY SPOSÓB
>> https://youtu.be/CNNF5Bkyu1Q
Zamiast tego mamy [tu mam na myśli „kastę rządącą”] świadomość taką jak przedstawiłem, jaką widać na codzień: wmawianie nam, z jednej strony oskarżeń o nazizm, a z drugiej diagnozę o „początkach choroby antysemityzmu”, … z tego wywodzi się „mechanika kompleksów”.
>> http://ziut.neon24.pl/post/142438,prezydent-pis-i-kaczynski-testuja-nasza-cierpliwosc
A na diabla ruscy mieliby zajmowac polske? nie maja u nas ani roszczen terytorialnych ani innych strategicznych interesow. To jakas chora propaganda i iluzja bezpieczenstwa to wlasnie amerykanie stwarzaja zagrozenie robiac swoje bazy w polsce i igrajac z rosja w swiatowqej geopolityce. tylko oni moga nas wciagnac w konflikt z rosje i oczywiscie ta garstka i kilka baz w zachodniej polsce to jest nic.
ZBRODNIARZE czekają, i planują następną demokrację w stylu Libii, Libanu i w ciul innych krajów.