Znany trener personalny zatrzymany! Jego ukochana pokazała STRASZNE zdjęcie

Znany trener personalny zatrzymany! Jego ukochana pokazała STRASZNE zdjęcie

Mroczne oblicze znanego trenera personalnego z Gdańska wyszło na jaw! Jego dziewczyna Katarzyna Dziedzic zamieściła poruszający wpis, w którym wyznała, że została przez niego dotkliwie pobita. – Wpadł w szał. Był pijany, codziennie sporo pił. Rzucił się na mnie. Byłam przekonana, że mnie zabije – powiedziała w rozmowie z Fakt24 kobieta. Damski bokser został już zatrzymany przez policję.

Na jednym z profili na Instagramie pod nazwą @prawda_ pojawiło się wstrząsające wyznanie Katarzyny Dziedzic – dziewczyny trenera personalnego, instruktora samoobrony i krav magi – Miłosza P. Kobieta napisała, że jej partner dotkliwie ją pobił.

– „Zmasakrował mi twarz, połamał nos, rozciął łuk brwiowy, obił ręce i nogi, bił moją głową o podłogę. Kiedy byłam cała zakrwawiona, uciekł z mieszkania” – relacjonuje Katarzyna.

https://www.instagram.com/p/BhTy-INAKRK/?utm_source=ig_embed

Kobieta opublikowała także zdjęcie obdukcji lekarskiej, z której wynika, że ma złamaną czaszkę, liczne stłuczenia i urazy.

Do brutalnego pobicia miało dojść w sobotę. – Wymieniał wiadomości z jedną klientek, zajrzałam do jego telefonu – opowiada dziennikarzom Fakt24.pl Katarzyna Dziedzic. – Wtedy wpadł w szał. Był pijany, codziennie sporo pił. Rzucił się na mnie. Byłam przekonana, że mnie zabije – relacjonuje makabryczne zdarzenia kobieta.

Kobieta od dawna miała otrzymywać sygnały, że to damski bokser. Uczucie było jednak silniejsze…  – Słyszałam o tym, jak traktował swoje partnerki. Zapytany o to mówił, że to nagonka na jego osobę… – mówi nam Dziedzic. – Teraz już wiem, że to nieprawda. Nade mną znęcał się psychicznie. Odizolował mnie od znajomych, rodziny, wpadłam w depresję. Aby uciec przed jego fatalną opinią, przeprowadziliśmy się do Gdańska z Olsztyna.

Miłosz. P został zatrzymany przez policję. – Mężczyzna usłyszy zarzut uszkodzenia ciała, a policjanci doprowadzą go do prokuratora z wnioskiem o zastosowanie wobec niego policyjnego dozoru, zakazu zbliżania się oraz kontaktowania się z pokrzywdzoną – mówi Fakt24 asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

FAKT.PL

Więcej postów

1 Komentarz

  1. To znaczy, że tego bydlaka wypuszczą na wolność, tak!? Tylko dozór policyjny i nic więcej!!!????? Toż to bydlę powinno siedzieć za kratami do końca swego NĘDZNEGO żywota, bo stanowi zagrożenie dla otoczenia!!! Co to za sądy z tak łagodnymi karami -tragikomedia!!!!! Oto skutki panującego od 28lat patologicznego kapitalizmu w Polsce – wychodka tzw. kultury zachodu!!!

Komentowanie jest wyłączone.