Upadek Dolara będzie upadkiem zachodniego świata

Upadek Dolara będzie upadkiem zachodniego świata

Upadek Dolara, będzie upadkiem zachodniego świata. Cały zachodni system zależności politycznych i gospodarczych opiera się na możliwości decydowania o podaży powszechnie akceptowanego pieniądza fiducjarnego. Łatwiej jest powiedzieć, czym ten pieniądz nie jest, niż czym jest poza papierkiem lub jego elektronicznym zapisem. Na pewno pieniądz fiducjarny, nie jest czymś co posiada jakąkolwiek wartość. Cała jego siła opiera się na wierze posiadaczy, że mogą go wymienić na coś, co ma wartość.

Jedyną istotną zaletą tego pieniądza, jest niski koszt jego wytworzenia. Wcześniej w okresie dominacji pieniądza towarowego, mającego substrat złota – jego produkcja była bardzo trudna. Pieniądz był czymś niezależnym od państw i jego emitentów, ponieważ miał obiektywną wartość definiowaną, nie na wierze w to, że inni przyjmą nasze papierki, tylko na pewności że każdy akceptuje złoto jako powszechny przedmiot pożądania. Wcześniej o sile pieniądza decydowała rzadkość występowania kruszców. Jednak koszt jego pozyskiwania i produkcji był bardzo wysoki. Dzisiaj to tylko kliknięcie – dopisanie zer w komputerze Rezerwy Federalnej, wpisującej w bilansie kolejne cyfry. Ma to swoje zalety i wady, podstawową zaletą jest użyteczność, wadą jest brak jakiegokolwiek innego zabezpieczenia wartości, niż wiara.

Gwarantem tej wiary jest potęga Stanów Zjednoczonych i świata zachodniego, zbudowana po I-szej i ugruntowana po II-giej Wojnie Światowej. Cała potęga opiera się jak domino, na wierze wszystkich, w to że Dolar jest i jutro będzie coś wart. Wielu, którzy dokładają się do amerykańskiego bogactwa – ma świadomość wyzysku, czego przykładem są Chiny. Ten kraj przejął zachodni kapitał, zachodnią technologię i zmonopolizował zachodnie rynki. Wszystko dzięki własnej sile, konsekwencji i scentralizowanemu zarządzaniu.

Zachód przeniósł swoją produkcję i zdolności wytwórcze do Chin, kulturę techniczną pozwalającą na masowa produkcję wyrobów o odpowiedniej jakości – tworzy się pokoleniami. To wszystko zostało zmarnowane, liczono, że rewolucja technologiczna spowoduje że Zachód będzie miał supremacje. Dodatkowo inżyniera finansowa, miała tą przewagę potęgować. Wszystko przepadło, Chińczycy produkują więcej, taniej i lepiej – niż Zachód, co więcej dzięki lewarowaniu się licencjami i przejmowaniem technologii – wypracowali własne, które rozwijają. Za 20 lat Chiny będą krajem wiodącym w wielu dziedzinach. Zachodowi pozostanie Design i opowiadanie smutnych bajek, które nagrywane będą się sprzedawać jako tzw. kultura masowa. Ewentualnie trochę oprogramowania, jednak i w tym zakresie Azjaci idą mocno do przodu.

W powyższym kontekście, jest oczywistym dla każdego, kto rozumie chociaż elementarne prawa ekonomii, że pieniądz fiducjarny, kreowany na Zachodzie NIE MA W NICZYM POKRYCIA, poza oczywiście wiarą, że jest coś wart. Być może dałoby się to, co jest, a w zasadzie to, czego nie ma – czyli roszczenia ludzi, do tego że ich pieniądz będzie miał wartość w przyszłości – pochłonąć przez inflację. Jednak problemem jest demografia i oczekiwania obecnych i przyszłych emerytów. To ich pieniądze rządzą światem. To w ich interesie prowadzone są spekulacje, a globalne korporacje wyciskają całe kraje jak cytryny. Niestety jednak, nie starczy dla wszystkich.

W momencie, gdy ropa przestanie być sprzedawana głównie za Dolary, jak również spadnie jej znaczenie, wówczas Dolar natychmiast straci na atrakcyjności. Jeżeli do tego Chińczycy w ramach budowanego przez siebie wielkiego systemu handlu i wpływów, będą wymagali zapłaty za swoje dobra w swojej walucie – Zachód będzie miał problem. Euro ze względu na problemy polityczne przestało być postrzegane jako zagrożenie dla Dolara, a co gorsze – nie ma szans na przejęcie jego roli, chociażby w liczącej się części.

Zachód ugina się pod ciężarem własnych długów, które przeznaczył albo na wojnę, albo na socjal. Jak długo jeszcze Japończycy, Arabowie, Chińczycy i Rosjanie będą kupować dług państw zachodnich?

Inicjatywa BRICS ma taki potencjał, że może – dodaniu Iranu i szeregu innych zainteresowanych krajów, zrezygnować z wymiany w Dolarach. To samo w sobie byłby duży wolumen globalnego handlu. Dolara nie da się zniszczyć z dnia na dzień, ale można taktyką salami – odkrajać mu kolejne kawałeczki, aż w końcu to wielkie oszustwo – upadnie. To tylko kwestia czasu. Jednak Amerykanie do tego nie dopuszczą, wolą sami zdecydować kiedy nacisną guzik – reset – a jak wiadomo pan Trump ma największy taki guzik.

OBSERWATORPOLITYCZNY.PL

Więcej postów