Skandal w Lublinie! Agresywny klawisz pobił dyrektora aresztu śledczego

Do bulwersujących scen doszło w piątek po południu w lubelskim areszcie ąledczym. Jeden z funkcjonariuszy działu ochrony zrzucił ze schodów zastępcę szefa placówki. Dyrektor Marek Sternik trafił do szpitala. Ma złamany obojczyk. Agresywnemu klawiszowi grozi do 5 lat więzienia.

Wszystko rozegrało się tuż przed 16. Właśnie o tej porze w kadrach pojawił się jeden z funkcjonariuszy. Piotr K. (40 l.) przyjechał z domu, bo od jakiegoś czasu przebywa na zwolnieniu lekarskim. – Wcześnie, w listopadzie, zostało wobec niego wszczęte postępowanie administracyjne, ponieważ nie wywiązywał się ze swoich obowiązków służbowych. 5 stycznia zapadła decyzja o zwolnieniu go ze służby – tłumaczy porucznik Edyta Radczuk rzeczniczka AŚ.

Ale Marek K. nie chciał pogodzić się z utratą pracy. Wszczął awanturę w sekretariacie. Słysząc podniesione głosy z gabinetu wyszedł wicedyrektor i próbował porozmawiać z agresorem. Ale jego pojawienie się tylko rozjuszyło Piotra K. Już na korytarzu zepchnął przełożonego ze schodów. Natychmiast wezwano pogotowie i policję. Dyrektor trafił do szpitala. Okazało się, że ma złamany obojczyk. Zabezpieczono monitoring a porywczy klawisz został przesłuchany. – To ja pierwszy zostałem zaatakowany, emocjonalnie – powiedział policjantom.

Na razie mężczyzna nie usłyszał zarzutów. Prawdopodobnie będzie odpowiadał spowodowanie uszczerbku zdrowia przełożonego za co grozi do 5 lat odsiadki.

JAG

Więcej postów