Aleksander Rewaziszwili, który był w gronie snajperów na Majdanie, twierdzi także, że razem z nim śmiercionośny ogień prowadzili dwaj ważni ludzie ówczesnej opozycji, obecni deputowani – Serhij Paszynski i Wołodymyr Parasiuk
Gruzini, którzy we włoskim filmie dokumentalnym „Ucraina, le verità nascoste” (Ukraina, ukryta prawda) twierdzili, że byli w gronie snajperów strzelających na kijowskim Majdanie w lutym 2014 roku, udzielili także dwóch długich wywiadów macedońskiemu dziennikarzowi Milenko Nedelkovskiemu, w których podali mnóstwo szczegółów na temat wydarzeń, których mieli być świadkami. Jeden z nich twierdzi nawet, że wśród osób strzelających na Majdanie byli dwaj obecni deputowani ukraińskiego parlamentu – Serhij Paszynski z Frontu Ludowego (po Majdanie p.o. szefa kancelarii prezydenta Ukrainy) oraz Wołodymyr Parasiuk (niezrzeszony).
Przypomnijmy, że włoska telewizja Canale 5 pokazała w 15. listopada br. film dokumentalny Giana Micalessiniego pt. „Ucraina, le verità nascoste”, w którym trzech Gruzinów – Aleksander Rewaziszwili, Koba Nergadze i Kwarateskelia Zalogy twierdziło, że byli uczestnikami ukraińskiego Majdanu na przełomie 2013 i 2014 roku po stronie ukraińskiej opozycji. Mieli oni wykorzystywać swoje doświadczenie zdobyte podczas „Rewolucji Róż”, która odbyła się w Gruzji w 2003 roku, za co mieli otrzymywać wynagrodzenie pieniężne. Jak podawano, 18. lutego 2014 roku mieli otrzymać broń palną od jednego z liderów opozycji – Serhija Paszynskiego a 20. lutego kazano im strzelać do protestujących i policji z budynków Konserwatorium oraz Hotelu Ukraina po to, aby „tworzyć chaos”. Przypomnijmy, że w sumie w wydarzeniach na Majdanie straciło życie około 80 osób po stronie ówczesnej opozycji i kilkunastu policjantów.
W odcinku „Milenko Nedelkovski Show”, który ukazał się w macedońskiej telewizji Kanal 5, a który od 27. listopada br. jest także dostępny na kanale YouTube, Aleksander Rewaziszwili, były snajper gruzińskiej armii, ujawnił sensacyjne zeznania na temat swojej roli w domniemanym przebiegu masakry na Majdanie.
Rewaziszwili powiedział m.in., że jeszcze przed wybuchem Majdanu dwukrotnie jeździł w 2013 roku do Kijowa wraz z Muką Mamulaszwilim, doradcą ds. wojskowych Micheila Saakaszwilego, aby w centrum Kijowa zidentyfikować obiekty, które można obsadzić snajperami w razie ewentualnego zamachu stanu. Dwukrotnie otrzymał za to po 500 dolarów. Na dowód, że Rewaziszwili rzeczywiście podróżował w tym czasie na Ukrainę, w programie Nedelkovskiego pokazano zdjęcie strony w paszporcie z pieczątkami gruzińskiej i ukraińskiej straży granicznej. Nie pokazano jednak, czy jest to paszport Rewaziszwilego.
Jak twierdzi Rewaziszwili, po raz trzeci został wezwany do wyjazdu na Ukrainę już w styczniu 2014 roku, gdy trwały protesty na Majdanie.
Chabazi [jeden z Gruzinów związanych z Mamulaszwilim – red.] powiedział nam, że powinniśmy szybko wylecieć do Kijowa, ponieważ tam już się działy wydarzenia na Majdanie, że potrzebna jest pomoc dla protestujących przeciw Berkutowi, po prostu [trzeba] wprowadzać destabilizację, a dokładny instruktaż będzie na miejscu. – twierdzi w programie Nedelkovskiego Rewaziszwili.
Rewaziszwili utrzymuje, że na Ukrainę poleciał wraz z kilkoma innymi Gruzinami. Dostał za to 1 tys. dolarów zaliczki i obietnicę zapłaty jeszcze 5 tys. dolarów. Jak twierdzi, na miejscu okazało się, że zadaniem Gruzinów jest walka z Berkutem.
Naszym zadaniem było to, aby prowokować Berkut, żeby Berkut poszedł na ludzi, żeby była krew. Majdan był bardzo dobrze zorganizowany. Tam każdy był jak na swoim stanowisku, tam przynosili kamienie, tam przynosili jedzenie, przynosili koktajle Mołotowa, każdy odpowiadał za swoje zadanie. – twierdzi Gruzin, doprecyzowując, że Berkut trzeba było prowokować na przykład rzucając kamieniami, koktajlami Mołotowa. Doprowadzić do tego, żeby Berkut stracił panowanie nad sobą, żeby poszedł na ludzi, żeby doszło do rozwiązania siłowego – opisuje swoje zadanie Rewaziszwili.
Wypowiedzi Gruzina w talk-show Nedelkovskiego rzucają także światło na rzekomą niewiarygodność jego relacji przedstawionej w filmie „Ucraina, le verità nascoste”. W filmie jest scena, w której Rewaziszwili identyfikuje siebie na jednym z nagrań z Majdanu. Z powodu tej sceny dziennikarz BBC Stephen Ennis uznał Rewaziszwilego za niewiarygodnego świadka, ponieważ osobą widoczną na nagraniu był nie Rewaziszwili, lecz inny gruziński uczestnik Majdanu Giorgi Swaridze. Jednak jak wynika z wywiadu dla Nedelkovskiego, Rewaziszwili najprawdopodobniej miał na myśli osobę znajdującą się za plecami Swaridze.
Gdy siedzieliśmy w namiocie, grzaliśmy się, przyszli do nas dziennikarze. Zobaczyłem kamerę, nie było już sensu wychodzić, naciągnąłem czapkę na uszy – mówi Rewaziszwili wykonując ruch ręką, jakby zasłaniał twarz. Na nagraniu, na które powołuje się BBC, w głębi namiotu widać osobę z czapką na głowie, zasłaniającą ręką twarz.
Najistotniejszą częścią relacji Rewaziszwilego jest opis wydarzeń w Konserwatorium Muzycznym, do którego został przeniesiony około 15. lutego 2014 roku, gdzie, jak twierdzi, trafił pod komendę Serhija Paszynskiego, deputowanego opozycji. Jak mówi, przebywało tam około 15 bojowników Majdanu.
Bliżej mnie był młody chłopak i mężczyzna posunięty w latach. Oni ze sobą rozmawiali, młodszy mówił do starszego „bat’ko”, „tato”. (…) Potem dowiedziałem się, że ten młody nazywał się Parasiuk. – twierdzi Rewaziszwili. Jak mówi, 19. lutego do ludzi w Konserwatorium przyszedł Paszynski i rozdał broń palną.
Paszynski miał karabin maszynowy zawieszony na ramieniu. On i jego ludzie przynieśli broń i zaczęli ją rozdawać. Głównie to były karabiny SKS (karabiny Simonowa), a ten młody Parasiuk dostał Saigę, typ kałasznikowa. Ten starszy miał SKS. Jak dalej widziałem, też mieli SKS-y. – opowiada Rewaziszwili. Twierdzi on także, że Paszynski wyjaśnił mu, że opozycja spodziewa się szturmu Berkutu i należy oczekiwać na jego rozkazy.
Jak opowiada, pierwsze strzały zabrzmiały na Majdanie około godziny 4-5. rano 20. lutego. Odgłosy wystrzałów dobiegały od strony Hotelu Ukrainy, lecz wkrótce ucichły.
Około pół do ósmej, może o ósmej Paszynski kazał wszystkim zająć pozycje. (…) Kazał strzelać bez różnicy – i Berkut, i protestujący mieli być rażeni. To mnie zszokowało, nie spodziewałem się tego. – twierdzi Rewaziszwili pokazując na zdjęciu budynku Konserwatorium pozycje, skąd strzelali strzelcy. – Ogień szedł z okien i zza kolumn. Był rozkaz, żeby oddawać po 2-3 strzały i chować się. Zaczął się ostrzał. Jak stałem przy ścianie, widziałem jak strzelali, Paszynski też strzelał krótkimi seriami. Strzelali wszyscy po 2-3 strzały i chowali się. Trwało to 10-15 minut. (…) Potem Paszynski wydał rozkaz zostawienia na miejscu broni i porzucenia budynku. – opowiada Rewaziszwili.
Jak twierdzi Gruzin, po wybiegnięciu z budynku trafił na Majdan, gdzie ujrzał zabitych i rannych, zorientował się, w czym brał udział. Gdy nazajutrz dowiedział się, że jeden z Gruzinów, który także strzelał w Konserwatorium, został zabity, w pośpiechu opuścił Ukrainę bojąc się, że ktoś prowadzi „czystkę” wśród snajperów.
Istotnym wyznaniem Rewaziszwilego w macedońskim talk-show jest ujawnienie motywu, którym ma się on kierować ujawniając swoją historię mediom. Twierdzi on, że boi się o swoje życie, ponieważ zna już pięć przypadków śmierci Gruzinów zamieszanych w wydarzenia na Majdanie. Razem z innym gruzińskim uczestnikiem Majdanu Kobą Nergadze postanowili zacząć mówić przed kamerami, ponieważ uważają, że takie publiczne zeznania uczynią ich zgładzenie bardziej utrudnionym.
We wcześniejszym odcinku swojego programu Nedelkovski rozmawiał z dwoma pozostałymi domniemanymi snajperami przedstawionymi we włoskim filmie dokumentalnym – Kobą Nergadze i Kwarateskelią Zalogy. Potwierdzili oni wersję wydarzeń przedstawioną w „Ucraina, le verità nascoste”, dodając wiele szczegółów. Jak twierdzili, byli oni gronie osób, którym dano zadanie strzelania z Hotelu Ukraina zarówno do protestujących jak i Berkutu. Jednakże, jak twierdzi Nergadze, on i jego ludzie odmówili strzelania.
Dr Ivan Katchanovski, politolog z Uniwersytetu w Ottawie prowadzący prywatne śledztwo ws. wydarzeń na Majdanie, a także autor tezy, że masakra na Majdanie była operacją typu „false flag” dokonaną przez osoby związane z ówczesną opozycją, uważa, że zeznania Gruzinów mogą być przełomowe dla wyjaśnienia sprawy Majdanu.
KRESY.PL / YOUTUBE / BBC