Pedofil morderca zdobył adres 8-latki. Wysyła jej prezenty

Mirosław S. w 1990 roku został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo dziewczynki na Kaszubach. Po wyjściu z więzienia na mocy tzw. „ustawy o bestiach” został umieszczony w specjalnym ośrodku. Tam zdobył adres 8-letniej dziewczynki z toruńskiego Domu Dziecka i wysłał jej kartkę urodzinową oraz prezenty.
O sprawie pisze toruński dziennik „Nowości”: Wczoraj nie mieliśmy jeszcze tej pewności. Dziś wiemy, że groźny przestępca posiada dane 8-letniej wychowanki domu dziecka „Młody Las” w Toruniu. Dyrekcja placówki tymczasem twierdzi, że dane te przekazała jej pracownica „tylko” agentowi Mirosława S., żeby mógł przepisać na 8-latkę swoją polisę ubezpieczeniową.
Mężczyzna chciał obdarować jednego z podopiecznych placówki swoją polisą ubezpieczeniową. Zaczęło się od rozmów telefonicznych. Padło w nich słowo „Gostynin”. Pedofil podawał się za agenta ubezpieczeniowego, reprezentującego Mirosława S. Pracownica domu dziecka nie skojarzyła jednak, że „ośrodek w Gostyninie” to Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowań Dyssocjlanym. Potocznie nazywany „ośrodkiem dla bestii”, bo przebywają tam najgroźniejsi przestępcy – czytamy na nowosci.com.pl.
Pedofil w kwietniu miał wysłać dziewczynce kartę na urodziny, adresując kopertę imieniem i nazwiskiem dziewczynki. „Z okazji 8. urodzin (tu: imię dziewczynki), życzę Ci zdrowia, szczęścia, dobrych wyników w nauce, samych pogodnych dni i spełnienia najskrytszych marzeń” – napisał przestępca. Podpisał się „Mirek (tu: nazwisko)”. Na kopercie po strony nadawcy wyraźnie podał adres KOZZD w Gostyninie.
Dyrektorka toruńskiego Domu Dziecka w rozmowie z „Nowościami” przekonywała, że prezenty nie dotarły do dziecka, a pracownica ośrodka, która udostępniła dane dziecka, została ukarana upomnieniem. – Najważniejsze jednak, że nikomu nie stała się krzywda – komentowała sprawę dyrektorka. Zapewniała, że dziecko nie dowiedziało się o całej sprawie.
FAKT.PL