Niemiecki dziennik pisze o utracie wpływów Warszawy w Europie i polskich obawach związanych z planami reformy UE.
„Wiele z planów nowego prezydenta Francji Emmanuela Macrona, dotyczących ratowania Unii Europejskiej, wiążę się z kosztami. Polska obawia się, że otrzyma za nie rachunek do zapłacenia” – czytamy w obszernym artykule opublikowanym przez „Die Welt”. Autorka tekstu Claudia Ciobanu tłumaczy, że Macron chce oprzeć przebudowę Unii o rdzeń w postaci strefy euro. „To klub do którego Polska nie należy” – zaznacza. Gazeta dodaje, że francuski prezydent intensywnie zabiega o ograniczenie konkurencji ze strony tanich pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej, których praca jest dla wielu zachodnich Europejczyków przykładem dumpingu socjalnego. „To może zaboleć Polskę i to na wielu płaszczyznach – od rozwijającej się branży spedytorskiej po możliwości wabienia do kraju przedsiębiorców, budujących tam swoje fabryki” – pisze opiniotwórcza „Die Welt”.
Gazeta dodaje, że Polska była tematem kampanii przedwyborczej Emmanuela Macrona, bynajmniej nie pozytywnym. „Macron krytykował zachodnioeuropejskie firmy przenoszące się do krajów z niskimi kosztami pracy takich jak Polska. Francuski prezydent zdenerwował ponadto polski rząd określając Jarosława Kaczyńskiego jako sprzymierzeńca Marine Le Pene”. Autorka tekstu przypomina też, że Macron obiecał nakłaniać Unię Europejską do nałożenia sankcji na Polskę, jeśli rząd w Warszawie nadal będzie naruszał normy demokratyczne.
„Die Welt” ocenia, że problemem rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość jest widocznie malejący wpływ na decyzje Paryża i całej Unii Europejskiej. „Wysiłki Macrona zmierzające do zmiany struktury Europy, są dla Polski zagrożeniem, którego nie można lekceważyć. Nowy francuski prezydent wyraźnie dał do zrozumienia, że jest zwolennikiem Europy dwóch prędkości, bazującej na pogłębionej integracji członków strefy euro. Ta miałaby otrzymać nawet własny budżet, osobnego ministra finansów i parlament. Dla krajów takich jak Polska, pozostających poza euro, oznaczałoby to mniejsze pieniądze i mniejsze możliwości wywierania wpływu”
Gazeta zauważa, że francuski prezydent rozważa też wprowadzenie ograniczeń swobody przepływu pracowników, tak aby chronić własny rynek pracy. „Komisja Europejska zamierza z kolei zreformować tzw. pakiet mobilności, zawierający ostrzejsze regulacje w sprawie kierowców ciężarówek z Europy Wschodniej. Zmiany przewidują, że mają oni otrzymywać wynagrodzenie odpowiadające płacy minimalnej w danym kraju zachodniej Europy, jeśli przebywają poza swoim krajem dłużej niż trzy dni. To zagrożenie dla Polski, która kontroluje jedną czwartą rynku transportowego w UE” – podkreśla Claudia Ciobanu.
Zdaniem autorki tekstu, także Warszawa przyczyniła się do tego, że stosunki z Francją pogorszyły się. Gazeta przypomina zamieszanie wokół zerwanego kontraktu na dostawę francuskich śmigłowców dla polskiej armii. Jak czytamy, jest mało prawdopodobne, że Francuzi tak szybko zapomną tę zniewagę. „Ówczesny minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian mówił, że strona francuska jest bardzo wzburzona, a zachowanie Polski było nieakceptowalne. Le Drian jest teraz członkiem rządu Macrona, i to w roli ministra spraw zagranicznych” – zauważa gazeta, dodając, że stosunki polsko-francuskie znalazły się w najpoważniejszym kryzysie od lat.
„Die Welt” ocenia jednak, że Polska zdaje się zauważać, że potrzebuje sojuszników w szybko zmieniającej się Unii Europejskiej. „Prezydent Andrzej Duda domaga się ożywienia Trójkąta Weimarskiego. Na marginesie ostatniego szczytu NATO w Brukseli Duda spotkał się Macronem i kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Na sierpień zaplanowano oficjalne rozmowy całej trójki. To spotkanie musiałoby jednak przebiec wyjątkowo pozytywnie, aby zasypało powstający od miesięcy rów między Warszawą a Paryżem” – czytamy w „Die Welt”.
OPR. WOJCIECH SZYMAŃSKI