Sejm ponownie zablokował ustawę ws. penalizacji BANDERYZMU w Polsce

Sejm po raz kolejny zablokował prace nad projektem ustawy zakazującej propagowania banderyzmu w Polsce. Nieoficjalnie wiadomo, że stoją za tym czołowi politycy PiS, o proukraińskiej orientacji, którzy obawiają się pogorszenia relacji z Ukrainą.

Po raz kolejny przesunięto głosowanie nad ustawą o penalizacji banderyzmu w Polsce. PiS zablokowało prace nad nią m.in. w prezydium Sejmu. Od listopada ub. roku projekt leży w sejmowej „zamrażarce”. Już wcześniej marszałek Marek Kuchciński nie dopuszczał do trzeciego, ostatniego czytania. Teraz, mimo wcześniejszych deklaracji, PiS ponownie zablokował prace nad ustawą.

W czwartek podczas obrad Sejmu odbyło się głosowanie nad wnioskiem o uzupełnienie porządku dziennego o punkt, dotyczący m.in. rozpatrzenia Sprawozdania Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka z dnia 8 listopada 2016 r. (sic!) o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Musiało się ono odbyć, gdyż 4 miesiące temu Kukiz’15 zgłosiło sprzeciw wobec blokowania głosowania nad ustawą. Zgodnie z regulaminem Sejmu, teraz musiało odbyć się głosowanie. PiS wspólnie z PO niemal jednogłośnie, wsparty głosami m.in. Stefana Niesiołowskiego i Michała Kamińskiego, doprowadził do odrzucenia wniosku.

Klub Kukiz’15 w czerwcu ubiegłego roku złożył projekt nowelizacji ustawy o IPN, która umożliwiałaby karanie w Polsce propagowania banderyzmu i podważania zbrodni ludobójstwa na Wołyniu.

W rozmowie z Kresami.pl Paweł Kukiz podkreślił, że tego rodzaju poprawka penalizująca banderyzm i kłamstwo wołyńskie jest konieczna. Mimo tego, po praz kolejny głosowanie nad nią zostało przesunięte. Kolejne może odbyć się za cztery miesiące. Kukiz podkreśla, że podobna sytuacja dotyczy rządowego projektu ustawy o karaniu za stosowanie pojęcia „polskie obozy”, z którym „ustawa antybanderowska” jest połączona w jeden pakiet. W takiej sytuacji, kolejne głosowanie nad obu ustawami mogłoby odbyć się dopiero we wrześniu.

Kukiz zaznacza, że PiS w żaden sposób nie argumentuje swoich działań w tej sprawie. – Nie ma żadnej argumentacji, żadnych argumentów. Nie i koniec. Po prostu kręcenie, kołowanie i ściema jak zawsze – mówi polityk.

Przeczytaj: Kukiz dla Kresów.pl: z propagowaniem banderyzmu w Polsce trzeba skończyć raz na zawsze

Z kolei Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15) podkreśla, że w Sejmie PO-PiS wspólnie doprowadziły do odrzucenia tego wniosku. Za dalszymi pracami był klub Kukiz’15, PSL oraz koło Republikanie i kilku innych posłów, w tym Robert Winnicki i Kornel Morawiecki. – Nawet Nowoczesna była za – dodaje poseł w rozmowie z Kresami.pl.

Rzymkowski mówił, że żadne argumenty w tej sprawie nie trafiały do PiS. – Nawet taki, że mieliśmy 69. Rocznicę śmierci rtm. Witolda Pileckiego, a z tej okazji można było podnieść sprawę penalizacji nazywania niemieckich obozów śmierci „polskimi obozami” – zaznacza. Ponadto, tłumaczył jednemu z czołowych polityków PiS, że regulacje ws. penalizacji banderyzmu są bardzo potrzebne zdaniem m.in. zastępcy prokuratora generalnego, dyrektora Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Brak przepisów stawia zaś pod znakiem zapytania 48 postępowań prowadzonych przez IPN ws. ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Jakie mogą być dalsze losy ustawy o penalizacji banderyzmu i ustawy dotyczącej „polskich obozów”? Kolejne głosowanie może się odbyć najwcześniej za cztery miesiące. Chyba, że wcześniej PiS wycofa swój sprzeciw. W tej chwili, tylko PiS blokuje głosowanie nad sprawozdaniem komisji i nad przyjęciem ustawy – nie tylko poprzez głosowanie, ale też poprzez wycofanie się z chęci głosowania nad nim. Mimo, że powinno było się to odbyć już w listopadzie br., zgodnie z harmonogramem pracy Sejmu.

Według naszych informacji PO, a dokładniej wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, nie blokuje tego na prezydium Sejmu. Podobnie jest na konwencie seniorów, gdzie PO nie oponuje. Platforma odrzuciła jednak wniosek w czwartkowym głosowaniu.

Nieoficjalnie wiadomo, że za blokowaniem ustawy stoją czołowi politycy PiS, o wyraźnie proukraińskiej orientacji, którzy nie chcą pogorszenia relacji z Ukrainą, co miałoby nastąpić po przyjęciu ustawy o penalizacji banderyzmu. Jeden z nich w rozmowach deklarował, że sprzeciw klubu PiS ws. sprawozdania komisji może zostać wycofany. Jak się później okazało, niedługo przed głosowaniem, polityk ten wycofał się ze swojej deklaracji. Twierdząc, że Sejm może się tym zająć kiedyś później.

Zdaniem posła Rzymkowskiego, PiS w końcu będzie musiał się w tej kwestii ugiąć. Szczególnie w związku z tym, że zbliża się 11 lipca i kolejna rocznica „krwawej niedzieli” i ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Uważa, że sprawa ta może zostać podniesiona np. w formie pikiety pod Sejmem. – Może wówczas, w lipcu, udałoby się dopuścić nowelizację ustawy do porządku obrad – mówi poseł K’15.

W połowie marca Rzymkowski mówił Kresom.pl, że wniosek Kukiz’15 ws. ustawy już trzykrotnie spotkał się z blokadą ze strony przedstawicieli PiS. – Przede wszystkim marszałka Terleckiego, z którym trzykrotnie rozmawiałem i który trzykrotnie zapewniał mnie, że zostanie to dopuszczone do porządku obrad –mówił wówczas poseł Rzymkowski.

KRESY.PL

Więcej postów