Według Tomasza Rzymkowskiego z Kukiz’15 w lipcu dojdzie do zmiany na stanowisku premiera. Beatę Szydło zastąpi wtedy… Jarosław Kaczyński. Poseł otwarcie podzielił się z mediami tą informacją, którą miał usłyszeć w Sejmie od swoich kolegów należących do PiS.
– W lipcu za sterami polskiego rządu chce zasiąść Jarosław Kaczyński. Będzie dosyć duża rekonstrukcja obecnego rządu, łącznie z Prezesem Rady Ministrów. Część ministrów utrzyma swoje stanowiska. Ten stan rzeczy ma trwać podobno do setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Takie pogłoski w kuluarach sejmowych my jako posłowie opozycji słyszymy – wyjawił Rzymkowski. Według plotek Kaczyński skupi się głównie na rządzeniu krajem, a polityką zagraniczną zajmie się prezydent Andrzej Duda.
– Na setną rocznicę odzyskania niepodległości mamy już niewielki okres do wyborów parlamentarnych, wówczas podobno za sterami rządu ma zasiąść Mateusz Morawiecki. Ma powstać rząd techniczny. Rząd, który będzie mniej przykuwał uwagę ze względu na koloryt polityków kierujących resortami. To mają być fachowcy – powiedział także poseł Kukiz’15, który zapewnia, że według jego informacji Kaczyński pozostanie na nowym stanowisku jedynie do okolic 11 listopada 2018 roku.
Gdyby do zapowiadanej przez Rzymkowskiego zmiany doszło, bez wątpienia zatrzęsłoby to polską sceną polityczną. Przeciwnicy PiS nie mogliby już mówić, że Jarosław Kaczyński steruje wszystkim z ukrycia, a sam prezes partii musiałby wziąć na siebie naprawdę ogromną odpowiedzialność i ryzyko jeszcze większej krytyki.
MARIA WIECZOREK, PIKIO.PL