Magdalena Żuk leczyła się psychiatrycznie w 2010 roku

Samobójstwo wskutek załamania nerwowego to jedna z wersji, którą badają śledczy ws. tajemniczej śmierci Magdaleny Żuk (†27 l.) w egipskim kurorcie Hurghada. Fakt24 jako pierwszy dotarł do informacji, które mogą potwierdzać tę hipotezę. Znajomi Magdaleny sprzed lat przekazali nam, że dziewczyna siedem lat temu leczyła się psychiatrycznie.

Był rok 2010, Magdalena rozpoczynała dopiero dorosłe życie. Mieszkała już sama w Zgorzelcu. Pewnego dnia coś wydarzyło się w jej życiu. Co dokładnie? Tego nie udało nam się ustalić. Dziewczyna trafiła natomiast na leczenie psychiatryczne. – Nie był to szpital w Zgorzelcu. Magda leczyła się w poradni w Łużyckim Centrum Medycznym w Lubaniu – mówi nam znajomy dziewczyny.

– To było leczenie skutków użycia alkoholu oraz reakcja na jakieś wydarzenie, które spowodowało w jej życiu straszny stres – opowiada nam nasz rozmówca. Nie wiadomo, ile trwało to leczenie, ale zostawiło trwały ślad w psychice dziewczyny, który być może ujawnił się dopiero podczas wakacji w Egipcie.

Magda wyjechała 25 kwietnia samotnie na wakacje do Marsa Alam. Według relacji obsługi hotelu oraz pracowników biura podróży, które było organizatorem wycieczki w drugim dniu jej pobytu zaczęła się dziwnie zachowywać. Gdy – pomimo wielu prób – z dziewczyną nie udało nawiązać się kontaktu trafiła do szpitala w Marsa Alam.

Tam okazało się, że nie może zostać przyjęta, więc rezydent zawiózł ją do szpitala w oddalonym o ponad 200 km mieście Hurghada. To właśnie tam 30 kwietnia doszło do tragedii. Magdalena najpierw miała wdać się w szarpaninę z personelem medycznym, a następnie wyskoczyć z okna. Po kilku godzinach zmarła z powodu wielonarządowych obrażeń. Wersje brane pod uwagę przez prokuraturę to także zabójstwo związane z handlem ludźmi lub narkotykami.

FAKT.PL

Więcej postów