To, co wydarzyło się w Rumi nie mieści się w głowie! Jak się okazuje z tamtejszego cmentarza wykopano i skradziono zwłoki osoby, która została pochowana jeszcze w latach 90. Sprawę bada policja.
Szok i niedowierzanie, tak można skomentować to, co wydarzyło się w Rumi w województwie pomorskim. Doszło tam do zniszczenia jednego z grobów, a do tego wyjęcia szczątek i ich kradzieży. Jak powiedziała w rozmowie z Radiem Gdańsk młodsza aspirant Anna Henning: – Okazało się, że ktoś rozbił płytę nagrobną, dostał się do trumny i ukradł szczątki osoby pochowanej w latach 90-tych. Na miejscu wciąż pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza. Był też pies, ale nie podjął tropu. Wiadomo, że cmentarz nie ma monitoringu, a to ułatwiło złodziejom skradzenie zwłok. Do kradzieży doszło najprawdopodobniej w nocy z poniedziałku na wtorek. O incydencie policję zawiadomili pracownicy administracji cmentarza.
SUPER EXPRESS