Ach, co to będzie za bal! Szlacheckie klimaty marszałka Sejmu na Sylwestra

Salwy armatnie, goście przebrani w szlacheckie kontusze, stoły uginające się od dworskiego jadła. Właśnie tak będzie wyglądała sylwestrowa impreza, której mecenasem został Marek Kuchciński. Bal odbędzie się na ziemi, której oczywiście marszałek Sejmu jest gospodarzem – w malowniczym zamku w Krasiczynie obok Przemyśla.

Ale żeby być gościem sylwestra, któremu patronuje marszałek Kuchciński, najpierw należy sięgnąć głęboko do kieszeni. Koszt udziału w “Wielkim Sarmackim Balu Sylwestrowym” to aż 450 złotych od osoby. No cóż, szlachectwo oraz nazwisko marszałka Sejmu zobowiązują! Atrakcji nie zabraknie – będą salwy armatnie, pokaz sztucznych ogni na dziedzińcu, a nawet kulig. Sam bal rozpocznie się natomiast od tradycyjnego odtańczenia poloneza. Jako że jednym z organizatorów jest Towarzystwo Rycerskie Braci Kurkowych, część gości będzie przebrana w sarmackie kontusze i żupany. Z kolei na stołach pojawią się iście królewskie przysmaki. Biesiadnicy będą się raczyć między innymi dziczyzną, w menu znalazły się też takie pozycje jak ragout z raków i kurek w vol au vent, wędzona gęś czy przepiórki faszerowane. Rok temu na sarmackim sylwestrze bawiła się śmietanka PiS – między innymi obecna senator Anna Maria Anders i europoseł Ryszard Czarnecki. Dlaczego w tym roku marszałek Kuchciński patronuje tej, jakże zacnej imprezie? – Jak podkreślono w piśmie przewodnim organizatora, ideą wydarzenia jest “ukazanie piękna i bogactwa staropolskich tradycji (.). Marszałek Sejmu wyraził zgodę na patronat nad tym wydarzeniem, który obejmuje wyłącznie idee określone w piśmie przewodnim – tłumaczy nam sejmowe biuro prasowe.

SE.PL

Więcej postów