Skandal i tragedia w szpitalu powiatowym w Białogardzie. 44-letnia lekarka anestezjolog pracowała bez przerwy przez 4 doby. Jej ciało w poniedziałek wieczorem znaleźli pracownicy szpitala – podaje Radio Szczecin. Władze szpiatal nie poczuwają się do winy, gdyż lekarka „prowadziła działalność gospodarczą, dlatego czas pracy organizowała sobie samodzielnie”.
– Pani doktor nie była naszym pracownikiem. Prowadziła działalność gospodarczą, dlatego czas pracy organizowała sobie samodzielnie. Zupełnie inna sytuacja byłaby, gdyby była naszym pracownikiem i my nie przestrzegalibyśmy kodeksu pracy. Przepisy w tym przypadku nie zostały naruszone – podkreśla w „Radiu Szczecin” rzecznik szpitala w Białogardzie Witold Jajszczok.
Ze wstępnych ustaleń policji w Białogardzie wynika, że kobieta zmarła w wyniku zawału. Skandaliczna sprawą śmierci lekarki z Białogardu zajmie się Prokuratura Rejonowa.
ŹRÓDŁO: „RADIO SZCZECIN”