W ostatnich dniach nie milkną pytania o zdrowie szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude’a Junckera. Z wielu stron pojawiają się też apele o jego dymisję w związku z Brexitem. Na razie jednak on, jak i jego rzecznicy, odrzucają tego typu sugestie.
Pogłoski o tym, że Jean-Claude Juncker może ustąpić ze stanowiska pojawiają się od kilku miesięcy. Powodem miałby być zły stan zdrowia. W niemieckich mediach pojawiały się także informacje o chorobie alkoholowej szefa KE, później mówiono o problemach z nerkami. obowiązki Junckera miałby przejąć wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans, który, jak się mówi w kuluarach, już od dawna miał skupiać w swoich rękach całą władzę.
W środę ta sprawa została poruszona w Parlamencie Europejskim. Rzecznik Komisji zapewnił, że przewodniczący Komisji Europejskiej nie narzeka na zdrowie. Wcześniej również on zabrał osobiście głos w tej sprawie. – Nie jestem zmęczony, ani chory, jak piszą niemieckie gazety. Jestem jaki jestem. Do ostatniego tchnienia będę walczył o zjednoczoną Europę – oświadczył w miniony wtorek. Wówczas odrzucił też sugestie o możliwości dymisji.
Glosy krytyki i wezwania do złożenia rezygnacji jednak nie milkną. Brytyjski „Sunday Times” spekulował, ze kanclerz Angela Merkel może zmusić Junckera do dymisji w przyszłym roku. Powodem miałaby być krytyczna ocena działań szefa KE w związku z Brexitem. Zdaniem krytyków zachowanie Junckera sugerowało, że chce się on jak najszybciej pozbyć Wielkiej Brytanii z UE, a jego wystąpienia pogłębiały podziały we Wspólnocie.
WPROST.PL
