Wiceminister zdrowia, zanim trafił do rządu, współpracował z producentami leków. Koncerny farmaceutyczne ujawniają właśnie, ile płaciły na fundację Watch Health Care, której prezesem był Krzysztof Łanda (46 l.). To on jeszcze do niedawna w resorcie zdrowia odpowiadał za refundację leków!
Fundacja WHC zajmuje się m.in. monitorowaniem kolejek, ale też zabierała głos w sprawie dopłat państwa do szczepionek. Teraz okazuje się, że koncern farmaceutyczny GlaxoSmithKline przekazał na jej konta ponad 148 tys. zł, a Boehringer Ingelheim Marketing – 65 tys. zł zł. To dane z oficjalnych raportów, jakie właśnie opublikowali producenci leków za zeszły rok. Na czele fundacji stał wtedy Łanda, który odsprzedał w niej udziały w listopadzie 2015 r., kiedy został wiceministrem.
– Nie przypominam sobie żadnych darowizn – stwierdził niedawno Łanda na konferencji zapytany o wsparcie koncernów farmaceutycznych! Powiedział też, że za pracę w fundacji nie brał pieniędzy. I to wpisał do swojego oświadczenia majątkowego, które złożył w listopadzie zeszłego roku. Dokument ten zniknął jednak ze stron internetowych Ministerstwa Zdrowia. Kiedy poprosiliśmy resort o ujawnienie oświadczenia, Łanda skorzystał z prawa do odmowy jego upublicznienia (podobnie jak inni wiceministrowie).
Łanda do niedawna nadzorował departament m.in. polityki lekowej i farmacji w Ministerstwie Zdrowia. Był odpowiedzialny za refundację leków, tworzył listę na którą państwo wydaje 11 mld zł rocznie! To od jego decyzji zależało, jaki specyfik znajdzie się na liście, a tym samym zagwarantuje producentowi wielomilionowe zyski. Jak informował Fakt, dopiero w zeszłym tygodniu Łanda został od refundacji odsunięty. Wszystko przez jedną z urzędniczek wysokiej rangi, która napisała notatkę o nieprawidłowościach przy tworzeniu listy leków. – Na sejmowej Komisji Zdrowia poproszę ministra Radziwiłła o wyjaśnienia w sprawie wiceministra Łandy – mówi Bartosz Arłukowicz (45 l.) z PO, szef komisji.
FAKT.PL
