Spadają jeden za drugim. Tylko w czwartek armia USA straciła dwa samoloty

Dwa samoloty wojskowe należące do elitarnych jednostek, rozbiły się w czwartek w USA. Zginął jeden z pilotów – poinformowały amerykańskie media, które zauważają, że w ciągu ostatniego tygodnia siły powietrzne USA straciły w wypadkach cztery maszyny.

 

W czwartek najpierw rozbił się F-16 z zespołu akrobacyjnego sił powietrznych USA. Do wypadku doszło w stanie Kolorado podczas pokazów lotniczych towarzyszących ceremonii w wojskowej akademii lotniczej w Colorado Springs, z udziałem prezydenta USA.

Spotkanie z Obamą

Maszyna runęła na pole, około 10 kilometrów od uczelni. Pilot przeżył, gdyż w porę udało mu się katapultować. Tuż po wypadku spotkał się z nim Barack Obama.

Kilka godzin po katastrofie F-16, w pobliżu Nashville w stanie Tennessee rozbił się samolot typu F/A-18 Hornet wchodzący w skład zespołu akrobacyjnego lotnictwa marynarki wojennej USA – Blue Angels. W najbliższy weekend maszyna miała brać udział w pokazach lotniczych.

Z relacji świadków wynika, że tuż po starcie samolot stanął w płomieniach i runął na ziemię. Pilot zginął.

Przed kilkoma dniami nad Atlantykiem, w pobliżu wybrzeża stanu Karolina Północna, zderzyły się dwa samoloty marynarki wojennej USA. Maszyny typu F/A-18F spadły do oceanu. Wszystkich czterech pilotów uratowano.

PAP

Więcej postów