Saakaszwili bez sukcesów

Gdy były prezydent Gruzji Michał Saakaszwili po przyjęciu obywatelstwa Ukrainy został gubernatorem obwodu odesskiego, wielu polskich komentatorów uważało, że błyskawicznie przekształci on go w region mlekiem i miodem płynący.

Także prezydent Ukrainy nie ukrywał, że liczy, iż pod jego kierunkiem obwód stanie się swoistą wizytówką Ukrainy, oczywiście tej postmajdanowej, która w otchłań piekieł wrzuci spuściznę po Janukowyczu, Kuczmie, Krawczuki i innej postsowieckiej hołocie. Po ponad pół roku rządów większość obserwatorów nie mówi już o rządach Saakaszwilego tak optymistycznie. Niektórzy z nich są zdania, że z balonu „gruzińskiego cudotwórcy” z wolna zaczęło uchodzić powietrze.

Gdy 30 maja 2015 r. eksprezydent Gruzji Michał Saakaszwili obejmował stanowisko gubernatora obwodu odesskiego, towarzyszyła mu propagandowa wrzawa. On sam zapowiadał bezwzględną walkę z korupcją, ograniczenie administracji, poprawę jej funkcjonowania, rozbudowę infrastruktury i przyciągnięcie zagranicznego kapitału.  Poroszenko, mianując go odesskim gubernatorem miał niewątpliwie nadzieję, że były prezydent Gruzji, który bez wątpienia odniósł sukces w jej reformowaniu, przekształci obwód w wizytówkę Ukrainy. Do tej roli region nadawał się znakomicie. Jest on największym terytorialnie obwodem na Ukrainie i piątym pod względem liczby ludności regionem Ukrainy. Zamieszkuje go 2,4 mln ludzi. Pod względem potencjału gospodarczego mało który z obwodów ukraińskich może się z nim równać. Milionowa Odessa stanowi wielki węzeł transportowy. Zbiegają się w nim linie morskie, lotnicze, kolejowe i drogowe. Z dwoma miastami satelickimi Illicziwskiem i Jużnym Odessa tworzy też największy na Ukrainie zespół portowy.

Konfitur jest wiele

W Odessie znajduje się też wieloraki przemysł, m.in.: maszynowy, chemiczny, spożywczy. Odessa jest też wielką bazą floty rybackiej, a obwód odesski stanowi też ważny ośrodek uzdrowiskowy i wypoczynkowy. Odessa jest również ważnym centrum naukowym Ukrainy.

Atutem obwodu odesskiego, który niewątpliwie powinien działać na korzyść Saakaszwilego był fakt, że w odróżnieniu od innych regionów nie zanotowano w nim drastycznej zapaści w produkcji przedsiębiorstw, a tylko niewielki spadek. W 2014 r. wyniósł on 0,5 proc., a w 2015 r. 4,4 proc., czyli trzykrotnie mniej niż na Ukrainie.

Poroszenko, mianując Saakaszwilego liczył też zapewne, że spacyfikuje on prorosyjskie nastroje w obwodzie i rozładuje napiętą sytuację w nim panująca. Mieszkają w nim bowiem liczne mniejszości narodowe: Rosjanie, Bułgarzy, Mołdawianie, Żydzi, a nawet Polacy. Ukraińcy według ostatniego spisu stanowią około 62 proc. mieszkańców. Język rosyjski za ojczysty mimo, że narodowość rosyjską deklaruje 20 proc., uważa 42 proc. obywateli. W obwodzie tradycyjnie dużym poparciem cieszą się politycy związani z Partią Regionów Wiktora Janukowycza. W wyborach samorządowych w październiku minionego roku to opozycyjne wobec nowej władzy lokalne ugrupowania odniosły sukces. Sondaże od kilkunastu miesięcy są niekorzystne dla Poroszenki i jego ekipy. Realne poparcie dla obecnego obozu władzy eksperci oceniają na 30 proc.

Więcej propagandy niż działań

Nawet Blok Piotra Poroszenki nie jest jednolity i nie stanowi dla posunięć obozu prezydenta wystarczającego zaplecza. Kuma się z opozycją.

Saakaszwili swoimi działaniami wpisał się w jego poczynania. Swoją pozycję zaczął budować nie na popieraniu działań rządu Arsenija Jaceniuka, ale na jego ostrej krytyce. Wzbudził tym zdziwienie na całej Ukrainie. Stał się bardziej krytyczny wobec rządu niż opozycja. Szczególnie kąśliwe uwagi wygłaszał pod adresem premiera Jaceniuka. Kierowany przez niego gabinet uważał za największy w państwie ośrodek korupcji. Saakaszwili od samego początku grał na forum ogólno-ukraińskim, a funkcję gubernatora obwodu traktował jako tymczasową. Uważał już, że jego osoba na stanowisku głowy regionu stanowi dla niego poważne dowartościowanie polityczne. Realnych sukcesów ma on na swoim koncie niewiele. Złośliwi twierdzą, że przypominają one malowanie fasad starych domów, we wnętrzach których nic się nie zmieniło i pilnie wymagają kapitalnego remontu. W regionie wciąż dominują stare układy, za którymi stają potężne pieniądze. Lokalni eksperci są zdania, że niektóre reformy Saakaszwilego, mające na celu zmniejszenie wielkości administracji, wręcz zaszkodziły regionowi. Szereg spraw w ogóle nie jest załatwianych.

Może się skończyć

W ramach walki z korupcją kompetentne organy aresztują jakieś drobne płotki z niskiego szczebla. Saakaszwili w swoich wystąpieniach bardzo agresywnie zapowiada, ze zrobi porządek ze złodziejami publicznego grosza, ale jego deklaracje pozostają na papierze.

Zdaniem wielu obserwatorów Saakaszwili wpadł we własne sidła. Zapomniał, że na Ukrainie nie jest prezydentem, a tylko gubernatorem, czyli przedstawicielem centrali, który ma realizować jej, a nie swoją politykę. Większość decyzji kadrowych musi uzgadniać z Kijowem. Na wąłsną rękę może co najwyżej kazać wywieszać ukraińskie flagi i malować fasady w ukraińskie barwy narodowe. Może też na organizowanych przez siebie Forach Antykorupcyjnych próbować tworzyć własne zaplecze polityczne, ale czy ten projekt wypali, nie wiadomo. Jeżeli nie, to kariera Miszy na Ukrainie może się zakończyć.

MAREK A. KOPROWSKI

Więcej postów