Wszystko wskazuje, że dzisiaj mąż Marty Kaczyńskiej – Marcin D. usłyszy zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, za który grozić mu może nawet 10 lat więzienia.
Zdaniem śledczych zięć byłego prezydenta Polski, działając wspólnie z innymi osobami, wyłudził 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wczoraj w aferze zarzuty usłyszały dwie osoby.
Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. To tutaj od niedzieli trafiło pięć osób podejrzanych m.in. o wyłudzenie 13 mln zł z PFRON, pranie brudnych pieniędzy oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Według prokuratury kierować grupą miał Marcin D., a pomagać miała mu w procederze była żona Artura Boruca i biznesowa partnerka Katarzyna M. Oboje byli wczoraj przesłuchiwani przez prokuratorów. Mieli mieć też postawione zarzuty. – Informacje dotyczące konkretnych zarzutów oraz wyjaśnień złożonych przez podejrzanych i zastosowaniu ewentualnych środków zapobiegawczych będziemy mogli przedstawić we wtorek. Samo postawienie zarzutów zajmuje dużo czasu, ponieważ są one bardzo obszerne – uzasadniał wczoraj prokurator Piotr Kosmaty z krakowskiej prokuratury apelacyjnej.Jak miał wyglądać proceder wyłudzania pieniędzy z PFRON? Według naszych ustaleń firmy Dubienieckiego miały fikcyjnie zatrudniać osoby niepełnosprawne i niewidome. Spółki Dubienieckiego dostawały miesięcznie z Funduszu 1800 zł dotacji na każdego rzekomo zatrudnionego niewidomego.
Wyłudzone pieniądze miały trafiać na zagraniczne konta spółek Dubienieckiego, m.in. na Cyprze. Tam pieniądze miały być „prane” i wprowadzane do legalnego obrotu.
Zdaniem śledczych znających kulisy sprawy wczorajsze zatrzymania to dopiero początek. – W sprawie pojawia się wątek korupcyjny. W grę mogła wchodzić łapówka dla urzędników państwowych. To dlatego do sprawy zaangażowaliśmy CBA – mówi nam jeden prokuratorów. I dodaje, że w ciągu najbliższych dni może dojść do zatrzymań kolejnych osób. Na razie zarzuty usłyszeli Grzegorz D. i Beata W.
Podczas wczorajszego przesłuchania w krakowskiej prokuraturze Marcina D. reprezentował… jego ojciec Marek Dubieniecki, znany trójmiejski prawnik. Kiedy zadzwoniliśmy do niego z prośbą o komentarz, odmówił. – Jestem na przesłuchaniu. Nie mogę teraz rozmawiać – rzucił tylko do słuchawki.
Jak do tej pory afery z udziałem męża nie skomentowała również Marta Kaczyńska. Przypomnijmy, że ich sprawa rozwodowa jest od roku zawieszona. Także politycy PiS ani słowem nie odnieśli się do afery z udziałem zięcia byłego prezydenta Polski. Z naszych informacji wynika, że w najbliższych dniach mają unikać tego tematu i odcinać się od niego, argumentując, że Dubienieckiego od dawna nic nie łączy z ich partią.
se.pl
Ten zi?? zas?yn?? ju? jako oskar?yciel prof. Chazana i jego szpitala za niezabijanie dzieci.
Okrada? inwalidów – szokuj?ce!
a dlaczego jest cisza w sprawie Amber Gold? Nie bronie tu „Zi?cia ?p. LK” ale co? mi tu nie pasuje. Jedni trafiaj? do s?du a drudzy nie.