Czyli to co zostało jeszcze po grabieżczej polityce ostatnich 26 lat rzekomej „wolności”.
Kilka dni temu prezydencki minister „od spraw zagranicznych”, niejaki K.Szczerski w kilku słowach zdefiniował pryncypia polskiej polityki zagranicznej. W wywiadzie dla PAP powiedział:
„Chcemy, żeby terytorium Polski stało się istotnym obronnie terytorium NATO. To kluczowe, aby zwiększyć bezpieczeństwo Polski i naszą siłę odstraszania. Koszt ataku na Polskę powinien być tak wysoki, żeby nikt nie mógł sobie na to pozwolić”.
Po 45′ roku Polska w wyniku ustaleń Jałtańskich, gdzie Roosvelt i Churchil oddali Stalinowi Polskę i pół Europy za czapkę śliwek znaleźliśmy się pod sowiecką okupacją. Sowieckie wojska stacjonowały na naszym terytorium i nic nie mogliśmy na to poradzić. To się nazywa vis maior – siła wyższa bo też „siły wyższe” czyli nasi rzekomi „sojusznicy” tak postanowili. W 1993 ostatni sowiecki żołnierz (a własciwie wtedy już rosyjski bo ZSRR już nie istniał) opuścił terytorium RP (także już nie PRL). Wszyscy odebraliśmy to jako wielkie zwycięstwo, powrót do suwerenności i normalności.
O ile tamta obecność, okupacyjnych de facto, obcych wojsk była przez nas nie zawiniona i była efektem wojny oraz ustaleń mocarstw ponad naszymi głowami to obecne pomysły sprowadzenia obcych wojsk do Polski nie można nazwać inaczej jak zdradą Polskiej Racji Stanu i zdradą Narodu. Taka nowa Targowica.
Do znudzenia będę powtarzał to, kiedyś napisałem – Państwo, które zgadza się na na obecność obcych wojsk na swoim terytorium jest państwem o ograniczonej suwerenności (tak naprawdę jej nie ma).
Państwo, które samo zaprasza obce wojska na swoje terytorium to już nie istnieje.
Wg. Szczerskiego (a wiadomo, że on jest i będzie autorem polityki zagranicznej Prezydenta) Polska ma stać się ” istotnym obronnie terytorium NATO” – czytaj „państwem frontowym”. Sami chcemy sprowadzić na siebie wszelkie możliwe nieszczęścia i robić za mięso armatnie.
Skąd bierze się taka głupota?
Na to pytanie akurat łatwo odpowiedzieć. Polska stała się zakładnikiem usraela w polityce osaczania i okrążania Rosji. Wmawia się nam, że Putin jak tylko się budzi to mamrocze pod nosem „na Polszu!” i jest to jego jedyną obsesja, której nasz dzielny Prezydent musi się przeciwstawić spraszając obce wojska do Polski.
Każdy normalny obserwator na świecie podkreśla tezę dokładnie odwrotną – Rosja nie ma żadnego interesu ani chęci dokonywać podbojów terytorialnych. Mają inne problemy w tym obronę swojego rozległego terytorium. I to Usrael robi wszystko, żeby sprowokować nową wojnę tak jak to robi od lat na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce. Starczy spojrzeć na mapę amerykańskich baz wojskowych na świecie i podobną mapę baz Rosji. Komentarz jest zbędny i nawet ślepiec widzi różnicę.
Na Ukrainie, zdestabilizowanej przez USA za 5 mld $ (do czego przyznają się otwarcie przedstawiciele Departamentu Stanu USA) Rosja działa tyle ile musi, jak każde silne państwo, które dba o swoje bezpieczeństwo. Gdy sowieci wpadli na pomysł rozmieszczenia na Kubie wyrzutni rakiet z ładunkami jądrowymi to reakcja USA była szybka i zdecydowana. I słusznie bo stanowiło to o bezpieczeństwie narodowym, mimo, że Kuba to nie USA i teoretycznie nic ich to nie powinno obchodzić. Podobna sytuacja jest z Ukrainą czy się to komuś podoba czy nie. Zreszta, gdyby Rosjanie chcieli podbić Ukrainę to dawno byliby już w Kijowie a skoro nie są to nie oto im chyba chodzi. Polska zresztą ma już granicę z FR, nawet otwartą dla małego ruchu granicznego. Poza tym graniczymy z Białorusią, aliantem Rosji i znowu nic. Wmawianie Polakom, że konieczne jest ostateczne zwasalizowanie Polski poprzez obecność obcych wojsk, w tym także niemieckich jest kpiną ze zdrowego rozsądku.
Dziś mija rocznica paktu Ribentrop-Mołotow i jak się tak dobrze przyjrzeć to ten pakt świetnie funkcjonuje do dziś. Wpływy wtedy ustalone są honorowane i umacniane. Polska poprzez wstąpienie do unii europejskiej i podpisanie traktatu lisbońskiego sama wyrzekła się suwerenności i znalazła się pod faktyczną kuratelą Niemiec. I to jakoś nikomu nie przeszkadza… Teraz prosząc wręcz o nową okupację militarną obcych wojsk wbijamy sobie gwóźdź do trumny.
Polsce powinno zależeć przede wszystkim na dobrych stosunkach dwustronnych z każdym sąsiadem, to podstawa Racji Stanu każdego państwa rządzonego przez normalnych obywateli a nie agentów obcych interesów.
Żeby Polska była odbierana jako państwo poważne musi dokonać rozliczeń z dwoma naszymi odwiecznymi wrogami – Niemcami i Rosją.
Niemcy powinni zapłacić odpowiednie reparacje za ostatnią wojnę. To są gigantyczne kwoty, które postawiłyby nas na nogi. Izrael, mimo, że powstał po wojnie potrafi jakoś konsekwentnie rozliczać Niemcy za żydowskie straty, te realne i wyimaginowane.
Rosja powinna rozliczyć się z wszystkich zbrodni popełnionych na Polakach a przede wszystkim zanegować zdecydowanie pakt Ribentrop – Mołotow, który kosztował nas utratę jednej trzeciej terytorium. Dopiero po takim resecie można poważnie myśleć o normalnej współpracy. A mamy o czym rozmawiać bo bzdurne i bezprawne sankcje wymuszone na Europie przez USA dążące do wojny z Rosją szkodzą tak Rosji jak i Europie, w tym Polsce. Powinniśmy przyjąć zasadę bilansowania wymiany handlowej. Skoro kupujemy w Rosji nośniki energii, ropę i gaz za wiele miliardów $ to tyle samo powinniśmy móc sprzedawać.
Z Ukrainą też mamy o czym gadać…
Żadne obce wojska nie będą bronić Polski i czas, żeby politycy wszystkich orientacji wbili sobie to w końcu do swoich pustych łbów. Musimy inwestować we własną armię i własny przemysł zbrojeniowy, innej drogi nie ma.
To nie muszą być wcale jakieś ogromne kwoty. Dziś wojnę prowadzi się już nie czołgami tylko w cyberprzestrzeni. Każdą rakietę, każdy system nawigacyjny można zdalnie unieruchomić. A tak się szczęśliwie składa, że mamy wyjatkowo uzdolnioną młodzież co potwierdzają zwycięstwa na różnych światowych konkursach informatycznych. Czołgi i kałachy zresztą też potrafimy produkować, jakby co.
No ale do tego trzeba woli politycznej i polityków z jajami.
Jarek Ruszkiewicz
Od samego pocz?tku twierdzi?em ,?e to zmowa ?ydowska maj?ca na celu os?abienie nas i okradzenie. Skutek mamy 97 % przemys?u sprzedane za bezcen , banki w obcych ?ydowskich r?kach itd.
Je?li tak dalej pójdzie to teza o 16 mln Polaków pod koniec wieku si? zi?ci.