Mocne słowa premier. Kopacz wyzywa Kaczyńskiego

Premier Ewa Kopacz stara się złapać wiatr w żagle i zapowiada, że jest gotowa wystartować jako jedynka PO w Warszawie.

 

Pani premier po tym jak w ostatnich sondażach poparcie dla niej drgnęło w górę, buńczucznie odgraża się konkurencji. – Tchórzliwa nie jestem, więc chciałabym się zmierzyć ze swoim największym oponentem – Jarosławem Kaczyńskim – mówiła w niedzielę Ewa Kopacz na konferencji nad Jeziorem Rożnowskim.

Ewa Kopacz znów próbuje przejąć inicjatywę i walczyć o zwycięstwo z PiS. Wprawdzie sondaże wskazują, że partia Kaczyńskiego ma bezpieczną przewagę, ale Kopacz i Platformę mogą cieszyć ostatnie problemy Pawła Kukiza.

– Choć bardziej naturalnym moim okręgiem byłby albo Radom, gdzie mam miejsce zamieszkania, albo Gdańsk, gdzie mam mieszkanie, to postanowiłam, że będzie to taka próba sił – mówiła premier.

Ale przy pytaniach o jej własne problemy w Platformie, jakie ma z grupą skompromitowanych polityków pchających się na jedynki w poszczególnych pytaniach, pewność siebie Kopacz zniknęła. Gdy dostała pytanie o to, czy odwołani ministrowie i inni politycy PO, których nagrano w restauracji „Sowa i przyjaciele”, będą jedynkami na listach PO, nie chciała niczego deklarować.

– Teraz są procedury. Od dołu idziemy, bodajże wyłaniamy do 20 lipca, są zgłoszenia, a potem będą konstruowane listy – wyjaśniała premier. Przez chwilę wyglądało na to, że Kopacz bardziej od Kaczyńskiego i politycznych konkurentów boi się własnych kolegów z partii. Ale gdy premier podkreśliła, że wtedy przyjdzie kolej na jej decyzje, blady strach mógł paść na jej wewnętrznych konkurentów. Dlaczego?

– Czas, kiedy będę podejmować decyzje, to już jest ostateczny czas, kiedy szef partii ma długopis w ręku i może dokonywać zmian – podkreśliła Kopacz, która w nieoficjalnych spotkaniach ma zwyczaj twierdzić, że jak jej ktoś będzie szkodził, to „weźmie długopis i sama napisze listy od początku”.

fakt.pl

Więcej postów

4 Komentarze

Komentowanie jest wyłączone.