– Nigdy nie twierdziliśmy, że był zamach – mówi Martin Heinemann, rzecznik niemieckiego wywiadu.
– Kiedy Federalna Służba Wywiadowcza (BND) dowiedziała się o teoriach Jürgena Rotha i jego tezie o zamachu w Smoleńsku?
Martin Heinemann: – Kilka dni temu dotarła do nas wiadomość o publikacji książki pana Rotha, a także informacje o rozpowszechnianych na Facebooku i YouTube twierdzeniach autora, opierającego tezę o zamachu na „źródłach z BND”.
Co wie pan o źródłach i notatkach wymienianych w książce?
– Do dnia wydania książki, czyli 8 kwietnia, nie dysponowaliśmy ani jej tekstem, ani nie wiedzieliśmy, na jakich rzekomych dokumentach czy źródłach pan Roth opiera swoje tezy. Wymieniany w mediach i pokazany na YouTube dokument z marca 2014 roku, z którego, jak twierdzi autor, pochodzą liczne cytaty, nie został odnaleziony w naszych archiwach. Na razie nie możemy także z całkowitą pewnością ocenić, czy nie chodzi tu o jakieś fałszerstwo dokumentu.
Fakt.pl