– Boże, chroń od przyjaciół, z wrogami sobie poradzę! – tak musi lamentować Prezydent Komorowski nad swoim sztabem wyborczym. Jakiś nadgorliwiec znowu psuje wizerunek tego kandydata, tym razem zakazując BOR-owcom dawania wody protestującym chłopom…
Kolejna groteskowa sytuacja na szczytach Władzy w Warszawie. Prosty człowiek z Tłuszcza, Radzio Siedlecki – wnuk działacza ludowego Mariana Rudnika ciśnie i nie odpuszcza Sztabowi Wyborczemu Prezydenta Państwa!
Radzio informuje, że BOR-owcy pilnujący Belwederu dostali zakaz dawania wody polskim rolnikom protestujacym pod URM-em w obronie wyprzedawanej ziemi i lasów. Wygląda to na działanie odwetowe za zatrzymania obywatelskie bronkobusa w niedzielę 22-go marca 2015 z powodu drobnego wykroczenia drogowego. Otoczenie Bronisława Komorowskiego strzela sobie w stopę po raz kolejny – mści się za swoje wpadki na niewinnych polskich chłopach. Wpycha protestujących w ramiona Dudy tym samym. Ciekawe, czy Komorowski o tym wie?
To jest błąd polityczny, ale również nadużycie władzy. Bo akurat pozwolenie na napełnienie bukłaków wodą w stróżowce BOR-owców przy Belwederze jest normalnym, grzecznym zachowaniem funkcjonariuszy wobec obywateli. Co innego, jakbyśmy się domagali częstowania czekoladą, albo piwem. Gest podania szklanki wody protestującym pod URM-em wieśniakom jest istotą polskości, wyrazam kultury demokratycznej, gestem narodowym. Kto tego zabrania ten zaprzecza istocie zasady pomocniczości państwa wobec obywatela. Nie wiem, kto wydał BOR-wcom zakaz częstowania protestujących wodą z kranu, ale ten ktoś powinien być starannie zbadany przez Odpowiednie Służby…
Jakkolwiek nie należę do politycznych zwolenników Bronisława Komorowskiego, zaliczam go nawet do polityków niekorzystnych dla Sprawy Polskiej prawie tak szkodliwych jak pro-WASP-owscy kandydaci Duda i Ogórek, to jednak zrobiło mi się go po ludzku żal. No i wstyd mi za głowę mojego państwa.
Panie Bronisławie, tyle razy Pana napominałem aby Pan się pozbył złych doradców, przyłapałem ich i ostrzegłem polską opinię publiczną, kiedy wsadzili Pana na minę medialną i spowodowali że Pan kłamał w sprawie mojego powinowatego – Zenona Jachymka i niesłusznie obwiniał Polskę za jego chlubną akcję w Sahryniu . Zaklinałem Pana, aby się Pan ich pozbył, bo źle doradzali Panu w sprawie usunięcia Krzyża przed pałacem prezydenckim i usunięcia repliki Krzyża z Giewontu na Święto Niepodległości.
Teraz przyszło mi być świadkiem jak ewangeliczny prostaczek Radzio z Tłuszcza słusznie upokarza całą Pańską kampanię prezydencką łapiąc Pański dwór na czterech wpadkach w niecały tydzień.
Panie Prezydencie, niech pan rozgoni w czorty tę bandę niekompetentnych dworaków! Niech Pan weźmie nowych, mądrzejszych doradców! Jak Pan nikogo nie znajdzie – to polecam, proszę wziąć Radzia Siedleckiego. On zdaje się mieć więcej oleju w głowie niż Pańscy dotychczasowi spece od wizerunku.
Eugeniusz Sendecki