Jak tak można żerować na nieszczęściu ludzkim?! – denerwuje się Krzysztof Trela, rolnik z Sędziszowa (woj. świętokrzyskie). I trudno się dziwić jego oburzeniu. – Lekarz z ośrodka zdrowia wziął od nas pieniądze za wypisanie karty zgonu!
Na dodatek nie umiał tego zrobić poprawnie – tłumaczy. NFZ potwierdza, że w tych okolicznościach lekarz nie miał prawa żądać pieniędzy!
Mama pana Krzysztofa zmarła niedawno. Było to w piątek jeszcze w godzinach pracy przychodni Eskulap z Sędziszowa. Rodzina zawiadomiła lekarza rodzinnego. Niestety, uprzedził, że nie może przyjechać od razu i pojawił się dopiero po kilku godzinach. Kartę zgonu wypisał i wtedy nie wziął za to żadnych pieniędzy.
W sobotę jednak, podczas załatwiania formalności, okazało się, że lekarz wypisał kartę na złym druku i trzeba ją poprawić.
– Tym razem lekarz wziął od nas 100 zł i był bardzo nieuprzejmy. To niegodne zawodu lekarza – opowiada wzburzony syn zmarłej.
– Ci ludzie byli bardzo napastliwi. Poświęciłem im prywatny czas i teraz żałuję, że nie wziąłem za to 200 zł – atakiem broni się lekarz zapytany o tę sprawę.
Twierdzi też, że taka opłata to nic nadzwyczajnego. Czy to prawda – zapytaliśmy w świętokrzyskim oddziale NFZ. Okazuje się, że w takich okolicznościach lekarz nie miał prawa wziąć od rodziny pieniędzy – tłumaczą urzędnicy. Tym bardziej, że znów błędnie wypisał druk i rodzina ma problemy z pochowaniem krewnej!
fakt.pl