Gigantyczne pieniądze na auta urzędników!

Rocznie urzędnicy w Polsce wydają na swoje limuzyny aż 90 mln zł! Tak wynika z badań przeprowadzonych przez Fundację Republikańską.

Najwięcej służbowych aut ma oczywiście ZUS – aż 335. Najdroższymi autami wożą się natomiast pracownicy urzędów kierowanych przez członków PSL.

„Rzeczpospolita” opublikowała raport sporządzony na podstawie badań przeprowadzonych przez Fundację Republikańską. Jej wyniki są szokujące! Łącznie urzędnicy mają w Polsce ok. 4,5 tys. służbowych aut. Roczne utrzymanie jednego z nich wynosi średnio 20 tys. zł. Co oznacza, że łącznie limuzyny urzędników kosztują podatników ok. 90 mln zł rocznie!

Za takie pieniądze można by postawić od zera 9 szkół rocznie lub wybudować 18 nowych przedszkoli. Gdyby urzędnicy na rok zrezygnowali ze swoich luksusów w postaci służbowych limuzyn, moglibyśmy wybudować 30 nowych gminnych przychodni lub wyposażyć jednostki straży pożarnej w całej Polsce w niemal 130 nowoczesnych wozów gaśniczych.

Najwięcej aut ma ZUS – aż 335. Nieco mniej służbowych samochodów ma CBA, bo 286. Sporą flotą dysponuje też Kancelaria Prezydenta, gdzie jest 66 samochodów służbowych. 61 aut na swój użytek ma też NIK.Najdroższe samochody fundują sobie urzędnicy związani z PSL. W resorcie gospodarki, którym rządzi Janusz Piechociński, jest 11 mercedesów klasy E. Sam wicepremier jeździ (a w zasadzie jest wożony) audi A6. Średni koszt samochodu kupowanego przez urzędników to 101 tys. zł. A za wszystko płacą oczywiście… podatnicy.

ER

Więcej postów