Cimoszewicz wbił nóż w plecy Sikorskiemu?

Sikorskiego i jego wydatki krytykuje nawet jego kolega od ośmiorniczek, Jacek Rostowski.

 

Jacek Rostowski krytykuje Radosława Sikorskiego za rozrzutność jego resortu, a Włodzimierz Cimoszewicz jest oburzony tym, że treść jego przemówień mógł znać wywiad brytyjski, choć nie znał ich nawet prezydent Polski. Sikorski, bez mrugnięcia okiem bagatelizuje swoje kolejne wpadki, ale koledzy najwyraźniej nie są już pewni, czy nie powinien posypać głowy popiołem. Ale tak ostrych słów od kolegów z pewnością się nie spodziewał.

Nawet politycy PO są zbulwersowani bajońskimi sumami, jakie Sikorski wydawał na konsultacje swoich wystąpień. – Najgorsze jest dla mnie to, że teksty niewygłoszonych jeszcze przemówień znają brytyski dyplomata, a ośmielam się twie­dzić, że również brytyjski wywiad i to jeszcze zanim poznali je prezydent i premier – mówił Włodzimierz Cimoszewicz, były premier i szef MSZ w TVN. Jego zdaniem konsultacje wystąpień Sikorskiego z byłym brytyjskim dyplomatą było niedopuszczalne.

„Wprost” ujawnił, że jako szef MSZ Sikorski zapłacił w sumie ćwierć miliona złotych brytyjskiemu dyplomacie i swojemu koledze – Charlesowi Crawfordowi – za doradztwo i „edytowanie” tekstów jego wystąpień.

Wydatki Sikorskie skrytykował także w RMF FM jego dobry kolega z PO, Jacek Rostowski. Przyznał, że Sikorski wpisuje się w bardzo negatywny zwyczaj szastania publicznymi pieniędzmi przez MSZ.

Rostowski i Cimoszewicz to kolejni politycy związa­i z PO, którzy krytykują Sikorskiego. Marszałek może spodziewać się teraz wbicia noża w plecy nawet przez najbliższych kolegów?

fakt.pl

Więcej postów

3 Komentarze

Komentowanie jest wyłączone.