Konflikt na Ukrainie jest zupełnie bez sensu i już zmęczył wszystkich

Konflikt na Ukrainie jest zupełnie bez sensu od samego początku i już zmęczył wszystkich, wszystkie strony konfliktu, zaangażowani oraz widzowie mają dość tego stanu nieustalonego, nie ma zgody nawet na to, żeby ten konflikt był dalej konfliktem tlącym się. Ani region, ani świat nie potrzebują w tym miejscu konfliktu, jest on zupełnie bez sensu, nie ma argumentu, dla którego warto byłoby przelewać braterską krew!

 

Gdyby nie bezkompromisowe stanowisko oligarchów, którzy przejęli władze w Kijowie – przeciwko bojownikom o prawo do mówienia w języku rosyjskim na Ukrainie – nie byłoby problemu. Wschód się przeraził ustawy językowej i mordów, których kulminacją była 2 maja Odessa. Lokalni patrioci nie mogli nie wziąć za broń, ponieważ alternatywą było nieuchronne pojawienie się siepaczy reżimowych z Kijowa i znikanie kolejnych patriotów, opozycjonistów i innych ludzi niebojących się mówić na Ukrainie po rosyjsku.

Ludzie na Ukrainie ma pełną świadomość, że tzw. operacja antyterrorystyczna to wynik poleceń pana prezydenta Poroszenki, albowiem to on po swojej inauguracji miał możliwość zaproponować wszystkim rozmowy i do nich doprowadzić, albo zdecydować się na użycie siły. Niestety wybrał to drugie rozwiązanie i to pomimo pełnej świadomości na co, z kim, przeciwko komu i w jakich warunkach się decyduje. Z tego względu nikt z poważnych analityków Kijowa nie wierzy w „zaskoczenie” wydarzeniami na Wschodzie, albowiem było oczywistością, że będzie opór – zwłaszcza po ustawie językowej, po ludobójstwie w Odessie i nakręceniu narodowej histerii, w której było widać symbolikę faszyzmu.

W wewnętrznym ukraińskim dialogu – bunt na wschodzie jest dokładnie taką samą rewolucją jak ta, która miała miejsce na Majdanie, są między nimi jednak dwie różnice – majdan został zawłaszczony przez oligarchów, którzy już rządzili Ukrainą, a bunt w Donbasie ma autentyczny rewolucyjny charakter będący wynikiem leków ludzi przed wszystkim tym, co ci oligarchowie sobą prezentują. To z naszej perspektywy nazwiska poszczególnych bogaczy i wpływowych ludzi – to jedynie miło brzmiące z ukraińska lub rosyjska nazwiska uśmiechniętych ludzi w garniturach lub drogich garsonkach. Za każdym z tych ludzi – z wyjątkiem nielicznych wyjątków – są olbrzymie rachunki krzywdy, złodziejstwo, stworzenie systemu klientelizmu, wypaczenia, zawiedzione nadzieje i zmarnowane szanse. Tak na nich patrzą Ukraińcy i Rosjanie. Polska, czy Europa nawet sobie nie zdaje sprawy z tego, kto na Ukrainie sięgnął po władzę.

Blokada ekonomiczna Wschodu ma na celu rzucenie tamtej ludności na kolana, ponieważ w wyniku kampanii „antyterrorystycznej”, w której dominowało użycie przez Ukrainę ciężkiej artylerii – fabryki Donbasu są w zgliszczach. Samo lotnisko jest symbolem tego, co wojna może zrobić z infrastrukturą. Większość z kopalni jest uszkodzona, zalana. Zakłady przemysłowe wygasiły produkcję, co jest dramatem, albowiem rozruch czegoś takiego jak wielki piec wymaga gigantycznych nakładów i jest niesamowicie skomplikowaną operacją technologiczną i logistyczną. Mamy, więc do czynienia z sytuacją, w której w wyniku operacji „antyterrorystycznej” zburzono część ważnej infrastruktury zbuntowanego regionu, zgodnie ze starą rzymską zasadą spalonej ziemi. To jest przerażające, ponieważ tam jest o wiele zimniej niż u nas. Jak milionowe miasto ma żyć bez miejsc pracy, ogrzewania, elektryczności i z podziurawionymi blokami mieszkalnymi? Co z utrzymaniem służby zdrowia? Co z policją kryminalną? Porzucenie Donbasu przez Ukrainę to jeden z niewielu przykładów tak okrutnego wykreowania przestrzeni post-państwowej. Prawnicy powinni się zastanowić, czy niewypłacanie ludziom emerytur, na które pracowali przez całe życie – nie jest zawoalowaną formą ludobójstwa, bo na pewno nie jest to przejaw równego traktowania obywateli przez władze w Kijowie.

W końcu Zachód też ma dość tej bezsensownej wojny domowej, która na trwałe zagrodziła Ukrainie drogę do struktur zachodnich! Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle, czyli źle lub bardzo źle i to niestety zawinili jak zwykle – oligarchowie, to oni w osobach panów Poroszenki, Turczynowa i Jaceniuka podjęli decyzje, za które długo będzie płacił cały ukraiński Naród. Szkoda, wielka szkoda, że sprawy ułożyły się w ten sposób, to wielka tragedia zwykłych, normalnych ludzi.

Obserwatorpolityczny.pl

Więcej postów

1 Komentarz

  1. Dlaczego autor tego artyku?u nie napisa? ca?ej prawdy o tym kto rzeczywi?cie jest odpowiedzialny za krwaw? rozrób? na Ukrainie?
    Czy wskazanie palcem na Waszyngton jest dla niego tak bolesne?
    Ja jestem obywatelem USA i z ca?? surowo?ci? oceniam i pot?piam polityk? zagraniczn? jak?, od czasów G.W. Bush’a prowadz? Stany Zjednoczone.

Komentowanie jest wyłączone.