Czy w Polsce dojdzie do rewolucji?

Przez Polskę przelewa się fala protestów, związana z setkami nieprawidłowości w czasie wyborów samorządowych, z niewydolnością PKW oraz podejrzeniem fałszowania wyborów. Czy w naszym kraju, może dojść nawet do…rewolucji?

 

Po latach karmienia papką medialną o ,,unijnym dobrobycie”, wielu Polaków, zwłaszcza młodych zaczyna się budzić. W ciągu ostatnich lat, obserwujemy systematyczny, acz nie gwałtowny wzrost radykalnych nastrojów. Media i salonik III RP, były zszokowane, kiedy jesienią 2011 Marsz Niepodległości organizowany przez narodowców zgromadził w stolicy kilkadziesiąt tysięcy ludzi, zaś zaledwie kilka miesięcy później – w związku z aferą ,,ACTA”, na ulice polskich miast wyszły tłumy młodych ludzi. Podkreślano, że są pierwsze oddolne, tak masowe inicjatywy od lat.

Rok 2014, jedynie może utwierdzać w przekonaniu o ciągłym wzroście nastrojów antysystemowych. Wiosną w wyborach do Parlamentu Europejskiego, siły uważane powszechnie za najbardziej krytyczne wobec III RP – KNP i RN, uzyskały łącznie ponad pół miliona wyborców. Naturalnie, wśród głosujących na KNP jest wielu ludzi będących daleko od tradycyjnego światopoglądu społecznego, będącego filarem Ruchu Narodowego. Trzeba jednak uczciwie stwierdzić, że głos ,,na Korwina” bądź ,,na Narodowców” stał się niejako symbolem sprzeciwu.

Tuż po ujawnieniu ,,Afery taśmowej”, Ruch Narodowy w całym kraju organizował protesty antyrządowe, w których łącznie wzięło udział tysiące młodych ludzi. Marsz Niepodległości pobił kolejny rekord frekwencji, zaś w wyborach samorządowych, elektorat RN wzrósł bodaj o 120%, w stosunku do wyborów unijnych.

Dziś, Ruch Narodowy w całym kraju skrzykuje ludzi pod siedziby PKW, czyniąc to niejako w odpowiedzi na zapotrzebowanie społeczne. Coraz większa liczba osób bowiem mówi, że zaczyna mieć dosyć układu okrągłostołowego i deklaruje chęć głębokiej zmiany. Czy to wystarczy do obalenia Republiki Okrągłego Stołu, chociażby na drodze rewolucji?

Na tak radykalne kroki, polskie społeczeństwo nie jest jeszcze gotowe. Faktem jest, że znaczna część Polaków uodparnia się na medialną propagandę i zaczyna poszukiwać sił spoza układu sejmowego, które w kraju mogą coś zmienić realnie. Prawdą jest także, że jeszcze przed kilkoma laty nie do pomyślenia było, żeby marsze organizowane przez narodowców gromadziły 100 tysięcy ludzi, a mieszkańcy dziesiątek miast protestowali na ulicy po ujawnieniu kolejnej afery politycznej.

Osobom jednak, które chciałyby jak najszybszego obalenia Republiki Okrągłego Stołu, pragnę powiedzieć: Ja również chcę! I według mnie, jesteśmy na dobrej drodze ku temu. Tylko pamiętajmy, że będzie to droga niekoniecznie rewolucyjna, ale z pewnością wyboista i raczej niezbyt krótka. Nasze spojrzenie na sprawę, musi znaleźć zrozumienie nie u tysięcy, ale milionów Polaków. Bo tylko wówczas, jesteśmy w stanie obalić ten chory, skostniały, wrogi wobec obywatela system i na nowo zbudować nasz kochany kraj. Pracujmy ciężko, kształćmy się, działajmy, twórzmy struktury. Uzbrójmy się w cierpliwość. Nasz dzień nadejdzie!

Adam Andruszkiewicz

Więcej postów