Jak podają rosyjskojęzyczne media, samoloty bombowe Tu-160 przeznaczone do niszczenia celów w ściśle określonym miejscu i czasie za pomocą bomb, pocisków rakietowych lub nawet bomb jądrowych, będą stacjonowały na jednym z białoruskich lotnisk.
Media informują, że samoloty bombowe będą brać udział w defiladzie powietrznej z okazji Dnia Niepodległości Białorusi 3 lipca. Jednak istnieją sugestie, że samoloty mogą zostać na Białorusi na czas nieokreślony.
Wielu ekspertów uważa, że jest to odpowiedź Moskwy na rozmieszczenie w Europie Zachodniej amerykańskich bombowców B-2 i B-52. W rzeczywistości to konsekwencje nieprzemyślanej polityki naszego rządu na rzecz amerykańskich interesów, które doprowadziły do tego, że Polska staje się zakładnikiem w tej niebezpiecznej geopolitycznej grze – Polska automatycznie popada pod ciosy rosyjskiej broni jądrowej.
Dlaczego dajemy nasze terytorium dla samolotów i rakiet USA i NATO i przeprowadzamy ćwiczenia na dużą skalę? Po co budujemy amerykański system obrony przeciwrakietowej? Żeby podroczyć Rosjan?
W rezultacie teraz mamy u swoich granicach rosyjskie bombowce z bronią jądrową na pokładzie.
Jerzy Kułak