Minister spraw zagranicznych przyznaje, że chciałby pełnić tę funkcję trzecią kadencję – jego zdaniem PO jest w stanie wygrać wybory.
Zapewnia, że „osobiście zrobi wszystko, by osoba o tak zaburzonym postrzeganiu rzeczywistości” jak Jarosław Kaczyński, nie rządziła. Dodaje, że jeśli stanie się inaczej, wicepremierem w rządzie PiS będzie Janusz Korwin-Mikke.
Według Radosława Sikorskiego jako Polska mamy silną pozycję w negocjacjach nad kształtem nowej Komisji Europejskiej. Ale nie przypadnie nam stanowisko szefa unijnej dyplomacji, bo przypadnie ono socjalistom – zauważa w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Zaznacz, że nasza pozycja byłaby silniejsza, gdyby PiS wszedł do tej samej frakcji, co PO-PSL. Sugeruje też, że Jarosław Kaczyński nabrał ludzi, mówiąc, że to możliwe.
Przypomina, że w przeszłości prezes PiS krytykował prorosyjskość Andrzeja Leppera, a później wziął go do rządu. Sikorski przekonuje, że PO jest w stanie temu zapobiec i wygrać wybory. – Nie jest z nami jeszcze tak źle – mówi.
Tymczasem po słowach Janusza Korwin-Mikkego o tym, że w Polsce szkolono terrorystów, którzy zabijali na Majdanie, część komentatorów domaga się reakcji rządu, a nawet pozwu przeciwko liderowi Nowej Prawicy. – Premier może zawiadomić prokuraturę, bo to, co mówi Korwin, podpada pod zniesławienie. Tym razem przekroczył granice – przekonuje w rozmowie z naTemat prof. Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Kamil Sikora
To chyba nie jego zmartwienie gdzie b?dzie JKM niech si? zastanowi gdzie on wtedy b?dzie.
na ?mietniku historii!
on w peirdlu