Nowo wybrany europoseł Michał Boni powinien wynająć ochroniarzy zanim uda się na pierwsze obrady do Strasburga?
Na pewno musi uważać i zchować czujność, kiedy będzie przebywał w jednym budynku z Januszem Korwinem–Mikke. Lider Kongresu Nowej Prawicy już zapowiedział, że były minister cyfryzacji powinien się trzymać z daleka, bo inaczej dostanie w zęby!
Janusz Korwin-Mikke, którego Kongres Nowej Prawicy został czarnym koniem zeszłotygodniowych wyborów i dostał się do Parlamentu Europejskiego nie przebiera w słowach i groźbach. Tygodnik „Do rzeczy” zapytał go o to, komu nie poda ręki w Parlamencie Europejskim. Znany ze swoich antyunijnych poglądów Korwin-Mikke odparł: Jest jeden facet, który gdy się nawinie, dostanie w zęby. To pan Michał Boni – wyznał kontrowersyjny polityk. Korwin-Mikke dodał, że jak tylko go spotka, „da mu w mordę”!
Cóż takiego uczynił Michał Boni? Czym się naraził? – Gdy zrobiłem ustawę lustracyjną, on pojawił się na mównicy sejmowej, nazwał mnie idiotą i oszołomem, że mogę go podejrzewać. Parę lat później przyznał się, że był agentem. Nie przeprosił mnie, więc gdy go spotkam, dam mu w mordę – wyjaśnia Korwin-Mikke.