„Polska jest dość prowincjonalna, Litwa też”. „Tomaszewski jest cwaniakiem, który potrafi manipulować”. „Prof. Legutko nie będę komentował, bo uważam go za durnia” – to Adam Michnik w rozmowie z Antonim Radczenko przytoczonej przez polski portal na Litwie zw.lt.
„Nie rozumiem polityki litewskiej. Żeby z powodu „w”, „sz” lub „cz” psuć sobie stosunki z ważnym sąsiadem. To jest nieracjonalne, niemądre i kontr-produktywne dla polityki litewskiej. To mówię, jako człowiek, który przybył na Litwę, kiedy parlament chcieli zaatakować spadochroniarze. Człowiek, który ma najwyższe litewskie odznaczenie. Znam litewskich polityków i pisarzy. Tego jednak nie rozumiem. Moi przyjaciele Litwini też tego nie rozumieją. Bo to jest głupie. Dlatego polska elita czuje się okłamana. Ostatnia wizyta Kaczyńskiego, przed śmiercią, była w Wilnie, w czasie, kiedy to miało być załatwione. Mimo wysiłku Adamkusa, to parlament odrzucił te propozycje, co było odebrane przez Kaczyńskiego, który uwielbiał Litwę, jako splunięcie w twarz” – mówi Michnik.