Kraje NATO nigdy nie są same. Dziś samoloty NATO patrolują niebo nad krajami bałtyckimi, wzmacniamy obecność w Polsce. Jesteśmy gotowi zrobić więcej – powiedział prezydent USA Barack Obama. Wszystkie kraje Sojuszu mają w najbliższym czasie wzmocnić obecność w krajach stanowiących jego wschodnią granicę.
Będziemy nasilać rotacje naszych sił lądowych i morskich u sojuszników z NATO jako uzupełnienie do (obecnie rozlokowanych – przyp.red.) sił powietrznych – oświadczył Ben Rhodes, zastępca doradcy prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego.
W odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainie, USA oraz inne kraje NATO planują jeszcze bardziej wzmocnić wojskową obecność u sojuszników w Europie Wschodniej, wysyłając tam siły lądowe i morskiej – wyjaśnił Rhodes.
Dodał że mowa tu zarówno o wysłaniu dodatkowego sprzętu jak i personelu wojskowego, odmówił jednak sprecyzowania rzędu wielkości jak też podania listy państw w których mają znaleźć się dodatkowe siły. Przyznał jednak, że dotyczy to przede wszystkim krajów takich jak Łotwa, Litwa, Estonia czy Polska, które są w centrum zainteresowania USA od początku kryzysu rosyjsko-ukraińskiego.
Ma to być sygnał dla „sojuszników w Europie Wschodniej”, ale też metoda zapewnienia gotowości NATO – na każdą ewentualność, by wywiązać się z zobowiązań zawartych w artykule 5 Traktatu Północnoatlantyckiego.
Obecnie Amerykanie wzmocnili swój kontyngent na Litwie operujący w ramach Baltic Air Policing. Ponadto do polskiej bazy lotniczej w Łasku przybyło 12 amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-16. Możliwość wysłania swojego lotnictwa do Europy Środkowej zadeklarowały również kraje takie jak Francja i Wielka Brytania.
