Przez ostatnie osiem lat Platforma Obywatelska zapłaciła 305 tys. zł przedsiębiorcy z Warszawy za „analizy politologiczne”. Okazało się, że w tym czasie prowadził on dwa konta na Twitterze, które promowały polityków PO i atakowały przeciwników partii. Ataki były wymierzone w dużej mierze w Szymona Hołownię — ujawniła Wirtualna Polska.
- Według portalu właścicielem konta był Bartosz Kopania, przedsiębiorca z Warszawy
- Platforma Obywatelska długo zwlekała z odpowiedzią na pytanie o wypłacanie mu pieniędzy
- Bartosza Kopania pytany przez portal o to, za co i kiedy otrzymał 305 tys. zł od PO, odpowiedział „gros tej sumy uzyskałem w okresie 2016-17. Głównie za szkolenia na rzecz PO/KO oraz za ekspertyzy politologiczne”. Z informacji przekazanych później przez PO wynika, że mijał się z prawdą w tej kwestii, bo partia płaciła mu co miesiąc
Wirtualna Polska wróciła do sprawy ujawnionej kilka miesięcy temu przez TVP. Ustalono wówczas tożsamość osoby ukrywającej się za kontem „PabloMoralesPl”. Na tym profilu publikowane były treści atakujące przeciwników PO, w szczególności PiS, ale też Szymona Hołownię.
„Pożyteczny idiota, narcyz, kłamca, manipulator, tchórz” czy „Hołownia od 2019 nie robi niczego innego, tylko roz****a opozycję” — takie wpisy o działalności lidera Polski 2050 możemy znaleźć wśród publikowanych postów. Konto ma ponad 100 tys. obserwujących — wśród nich czołowi politycy, w tym premier Donald Tusk.
Pracownicy TVP ustalili, że pod nickiem „Pablo Morales” ukrywa się Bartosz Kopania, przedsiębiorca z Warszawy. Wirtualna Polska potwierdziła te przypuszczenia, analizując m.in. treści publikowane na hejterskim i prywatnym koncie czy też nagrania głosowe. W trakcie dziennikarskiego śledztwa ustalono, że mail, którego używa Bartosz Kopania, został przypisany do innego internetowego konta — o nazwie „Jan Widawski”, założonego w styczniu 2020 r. To również było hejterskie konto, według WP.
305 tys. zł od Platformy Obywatelskiej
Sprawą interesował się także Aleksander Twardowski, przedsiębiorca z Dolnego Śląska i aktywny użytkownik portalu X. 30 czerwca 2023 r. Twardowski wysłał do Platformy Obywatelskiej oficjalne pytanie: „Czy w latach 2015 — 2023 Platforma Obywatelska wypłacała pieniądze tytułem faktur za świadczone usługi, panu Bartoszowi Kopani?”
Odpowiedź od partii długo nie nadchodziła. Dopiero, jak Twardowski zagroził, że złoży skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego 17 listopada, czyli już po wyborach, dostał odpowiedź.
Z e-maila przesłanego przez Biuro Krajowe Platformy Obywatelskiej RP dowiadujemy się, że „w okresie od 2015 do 2023 (dzień sporządzenia niniejszej odpowiedzi) z tytułu faktur wystawionych na rzecz Platformy Obywatelskiej RP przez p. Bartosza Kopanię uiszczono łącznie kwotę 305 tys. zł brutto”. WP zapytała biuro o to, kiedy i za co wypłacono te pieniądze. PO długo zwlekała z odpowiedzią.
Dopiero po upomnieniu PO 7 grudnia przyszła odpowiedź: „ze względu na obowiązujące przepisy w zakresie rachunkowości i przepisy podatkowe Platforma Obywatelska nie ma obecnie dostępu do wszystkich faktur wystawionych przez p. Bartosza Kopanię. Informuję jednocześnie, że Platforma Obywatelska nie zleca i nie zlecała nikomu publikacji treści w mediach społecznościowych”.
Zaznaczono też, że „Biuro Krajowe partii zatrudnia w celu prowadzenia kont społecznościowych własny zespół medialny. Pan Kopania nie był jego członkiem”.
Faktury nagle się znalazły
26 stycznia portal wysłał do Platformy Obywatelskiej przedsądowe wezwanie do udostępnienia informacji publicznej. Nie zadziało, więc 6 lutego złożono skargę na bezczynność partii. Po trzech dniach faktury Bartosza Kopania odnalazły się.
Z odpowiedzi przesłanej przez Platformę Obywatelską oraz faktur wynika, że partia płaciła Kopani w latach 2020-2024.
Do tego osobno dołączono fakturę z marca 2021 na 11 tys. złotych za „Ekspertyzę: badania społeczne w praktyce”. Z dokumentów przesłanych przez Platformę Obywatelską wynika, że ostatnia faktura wystawiona przez Kopanię trafiła do partii w grudniu 2023 r. Zatem już po wygranych wyborach.
Bartosza Kopania pytany przez portal o to, za co i kiedy otrzymał 305 tys. zł od PO, odpowiedział „gros tej sumy uzyskałem w okresie 2016-17. Głównie za szkolenia na rzecz PO/KO oraz za ekspertyzy politologiczne”. Z informacji przekazanych później przez PO wynika, że mijał się z prawdą w tej kwestii, bo partia płaciła mu co miesiąc — począwszy od listopada 2020 r. W ciągu dwóch miesięcy Kopania dostał 19,7 tys. zł.
Portal zapytał KPRM, czy Donald Tusk miał wiedzę na temat współpracy PO z Bartoszem Kopanią. „Kancelaria Premiera nie zajmuje się działalnością statutową ani wydatkami partii politycznych” — przekazano w odpowiedzi. Donald Tusk milczy w tej sprawie.
Odpowiedź na zarzuty
Po opublikowaniu przez WP materiału, na koncie „PabloMoralesPl” wydano oświadczenie w tej sprawie. Bartosz Kopania, który według portalu stoi za tym kontem, zaznaczył, że nie zgadza się z nazywaniem go hejterem. Przyznał, że otrzymywał pieniądze i zwrócił uwagę na personalny konflikt z Aleksandrem Twardowskim.
Zarzucił autorowi tekstu Szymonowi Jadczakowi, że powołuje się na „dorobek Samuela Pereiry”.
Zaznaczył, że sprawą zajmą się prawnicy.
Źródło: onet.pl