Rząd szykuje ważną zmianę dla społeczności LGBT. Koniec z homofobicznymi pikietami?

Niezależny dziennik polityczny

Przed II Liceum Ogólnokształcące w Lublinie miały wrócić pikiety fundacji Kai Godek. Organizator jednak je odwołał. Nauczyciele placówki apelują do rządu o zmiany w prawie, które nie pozwalałaby na organizowanie homofobicznym protestów. Jak słyszymy w Ministerstwie Sprawiedliwości, taki projekt zmian w Kodeksie karnym jest już gotowy.

W styczniu 2024 roku do Urzędu Miasta w Lublinie trafiły dwa zgłoszenia dotyczące pikiet przez Liceum Ogólnokształcącym im. Zamoyskiego. Skrajnie prawicowa Fundacja Życie i Rodzina planowała je zorganizować 10 i 24 stycznia. Akcje jednak odwołano. – Organizator nie podał powodu – przekazała nam Joanna Stryczewska z biura prasowego lubelskiego ratusza.

– Może przedstawiciele fundacji w końcu uznali, że nikogo to już nie interesuje? – wzrusza ramionami jeden z nauczycieli LO. – My teraz wiemy wcześniej o tych zgromadzeniach. Uprzedzamy też uczniów, staramy się nie reagować, nie wchodzić w dyskusje – dodaje.

Homofobiczne pikiety przed szkołą

Przypomnijmy, fundacja Kai Godek w zeszłym roku regularnie pikietowała przed II LO w Lublinie. Demonstracje były pokłosiem udzielonego Radiu TOK FM wywiadu na temat transpłciowości. Nauczyciele placówki zwracali uwagę, że zwracają się uczniów tak, jak ci sobie tego życzą (a nie tak, jak zapisano w szkolnym dzienniku). Jeśli prosi, by mówić do niego „Ada”, bo tak się czuje, to ja mam mu powiedzieć „nie”? – pytała retorycznie szkolna psycholożka Beata Lewicka. 

Przedstawiciele Fundacji Życie i Rodzina w odpowiedzi przekonywali, że nauczyciele lubelskiego LO „genderyzują młodzież”. Przychodzili pod placówkę z homofobicznymi transparentami, budząc oburzenie wśród uczniów i nauczyciele. Miasto przekonywało, że nic nie może w tej sprawie zrobić, bo zgromadzenia były zgłaszane zgodne z prawem.

– Przedstawiciele fundacji Kai Godek przychodzili pod naszą szkołę z homofobicznymi i transfobicznymi hasłami, wymierzonymi wprost w naszych uczniów czy nauczycieli. Dlatego jestem gorącą zwolenniczką zmian w Kodeksie karnym, które będą penalizować mowę nienawiści właśnie na tym tle. Absolutnie nie chodzi tutaj o cenzurę, ale w każdym cywilizowanym społeczeństwie powinniśmy zdawać sobie sprawę, że nie wszystko można mówić. Nie można uderzać w drugiego człowieka – mówi Ewa Leonowicz, nauczycielka z Liceum im. Jana Zamoyskiego w Lublinie.

Jak dodaje, dorośli powinni mieć narzedzia do tego, by chronić uczniów i uczennice przed mową nienawiści, hejtem czy dyskryminacją. – Ci młodzi ludzie to osoby w szczególny sposób narażone na konsekwecje takich nienawistnych działań. My jako dorośli nie mamy na razie narzędzi prawnych, by skutecznie przeciwdziałać tego typu „akcjom” – rozkłada ręce.

Będą zmiany w Kodeksie karnym

Jak ustaliło TOK FM, projekt zmian w Kodeksie karnym jest już gotowy. Chodzi o dopisanie do dotychczasowych przyczyn przestępstw z nienawiści (rasa, narodowość, wyznanie) także płci, orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej. – Projekt już mamy praktycznie dopięty. Teraz zostanie skierowany do konsultacji międzyresortowych – powiedział nam wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek. 

Jak dodaje, na nowe przepisy czeka cała społeczność LGBT+. – Ostatnie osiem lat to było szczucie i mowa nienawiści wobec osób z naszej społeczności. To bolało, gdy sprawcy wybierali sobie właśnie orientację seksualną czy tożsamość płciową jako kryterium szczucia, nienawiści i pogardy. Teraz – tak jak inne przestępstwa rasistowskie czy ksenofobiczne – także te na tle homofobii czy transfobii będą ścigane z urzędu i będą traktowane tak jak rasistowska mowa nienawiści – informował Śmiszek. 

Wskazywał, że nie będzie zgody na „homofobusy” na ulicach polskich miast ani na pikiety, które można było oglądać przed liceum w Lublinie. – Nie uważam, by zmiany w Kodeksie karnym były kwestią ideologiczną czy kontrowersyjną. To jest po prostu kwestia cywilizacyjna, która już dawno temu została uregulowana w wielu krajach na świecie – dodał wiceminister sprawiedliwości w rozmowie z TOK FM. 

Podkreślał też, że chce, by na przełomie marca i kwietnia projektem zajął się parlament. Potem ustawa trafi do podpisu prezydenta. – Liczę, że pan prezydent (…) nie będzie przeszkadzał i pozwoli mniejszości LGBT – podsumował Śmiszek.

Źródło: tokfm.pl

Więcej postów