Zboże z Ukrainy i ceny surowców zaszkodziły polskim środkom ochrony roślin

Niezależny dziennik polityczny

Tony są alarmistyczne: sprzedaż środków ochrony roślin spada na łeb na szyję… Firmy wyprzedają zapasy, a kupujących brak. Podobnie jak producenci nawozów, także i wytwórcy środków ochrony roślin negatywnie odczuwają procesy zachodzące w rolnictwie. A dzieje się źle.

  • Trudna sytuacja w rolnictwie wpłynęła na rynek środków ochrony roślin.
  • Bardzo duże wahania cen surowców rozchwiały rynek.
  • Rolnicy wstrzymują się z zakupami środków ochrony roślin.

Polski rynek środków ochrony roślin przed pandemią koronawirusa miał wartość szacowaną na 2,4-2,6 mld zł. Co roku rósł o ponad 5 proc. Ale od tego czasu minęły trzy lata, wiele się zmieniło, a branża cierpi.

Środki ochrony roślin dostały ukraińskim odpryskiem

Kamil Majczak, prezes Ciechu – znaczącego dostawcy środków ochrony roślin, mówi WNP PL, że trudna sytuacja branży jest skutkiem najgłębszego od lat kryzysu w rolnictwie. Dane są nieubłagane: wskaźnik koniunktury w segmencie środków ochrony roślin jest najsłabszy od 1999 roku.

Widać załamanie rentowności produkcji rolnej, co wymusza ograniczenie wydatków na nawozy, ale także właśnie na środki ochrony roślin.

Dlaczego sytuacja na rynku jest tak zła? W części odpowiada za to wojna na Ukrainie. Do Polski napłynęły miliony ton ukraińskiego zboża, zapchało to rynek i spowodowało nieuchronny spadek cen skupu. Rolnicy mają dwie możliwości: albo sprzedadzą ziarno ze stratą, albo poczekają na wzrost cen, który rekompensowałby poniesione koszty. W obu przypadkach mają mniej pieniędzy do wydania.

Co istotne: złą sytuację ze środkami ochrony roślin obserwujemy w całym kraju. Nie sprzedają się te do rzepaku, nie sprzedawały się te stosowane do upraw wieloletnich (sady).

Gdy w kilku hurtowniach zapytaliśmy, jakie środki ochrony roślin się sprzedają najlepiej, odpowiedź była jedna: żadne.

– Widać słabą sprzedaż, zamawiam tylko to, co zażyczą sobie klienci. Oczywiście nie mamy sezonu na środki ochrony roślin, bo te stosuje się głównie na wiosnę, ale widać, że nie dzieje się dobrze – mówi nam Łukasz Cal z hurtowni nawozów i środków ochrony roślin w Pakosławicach (Opolszczyzna).

Zbyt drogie na kieszeń rolników; już widać, że oszczędzają

Jak twierdzą nasi rozmówcy, środki ochrony znajdują się na końcu listy zakupowej rolników. Po prostu w sytuacji ograniczonego budżetu rolnicy wybierają z ich punktu widzenia bardziej istotne zakupy.

– Sytuacja jest prosta: skoro środki ochrony roślin zdrożały rok do roku nawet o 30 proc., a produkty rolne w najlepszym razie stały w miejscu, to kto ma robić zakupy… – mówi nam pan Stanisław z sandomierskiej hurtowni Agro-handel.

Nie ukrywa, że już widoczny jest trend, aby ograniczać stosowanie środków ochrony roślin.

– Rozumiem rolników, tną wydatki. Z drugiej strony może to spowodować, że na rynku będzie mniej towarów rolnych. W rejonie, gdzie dominują uprawy wieloletnie, wiosną oprysków było mniej niż zwykle. Perspektywy na przyszłość nie są dobre – uważa hurtownik.

To, o co moi rozmówcy obwiniają dostawców środków ochrony roślin, to zawyżanie cen. Czy tak jest jednak faktycznie?

Rozchwiany rynek uderzył także w producentów środków

Bardzo ciekawe są dane znormalizowanej marży EBITDA (zysk operacyjny przed opodatkowaniem i amortyzacją) segmentu Agro Ciechu. W drugim kwartale obecnego roku spółka notowała marże na poziomie tylko 2 proc… To prawda, że jeszcze w pierwszym kwartale 2022 roku wynosiła ona aż 37 proc., ale od tego czasu zanotowała spektakularny zjazd.

Rok do roku EBITDA znormalizowana segmentu Agro w Ciechu zmalała aż o 93 proc. To także efekt sprzedaży zapasów wyprodukowanych w szczycie cenowym.

Bo choć hurtownicy i rolnicy narzekają na wysokie ceny środków ochrony roślin, to jednak wina producentów jest co najwyżej częściowa.

Producenci środków ucierpieli bowiem z powodu bardzo wysokich cen surowców. I tak na przykład popularna substancja aktywna, czyli glifosat, na początku roku kosztowała 9,65 dol. za kg na rynku chińskim (dane AgriBusiness). W połowie roku co prawda już tylko 3,60 dol., ale przecież firmy środki ochrony roślin już wyprodukowały.  

Dodajmy, że produkcja substancji czynnych (często związki fosforopochodne) jest kosztowna energetycznie. A żeby było gorzej: widoczne jest już odbicie cenowe. Na koniec lata kilogram glifosatu kosztował już ponad 5 dol.

Jakie są zatem perspektywy branży środków ochrony roślin? Firmy nie chcą komentować sytuacji, tłumacząc się bardzo rozchwianym rynkiem, na który wpływ ma wiele czynników. Sytuacja jest jednak trudna – to akurat powtarzają jak mantrę.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów