MON szuka mięsa armatniego czyli kiedy Polska przystąpi do wojny?

MON szuka mięsa armatniego

Dzisiaj do Kijowa przybył sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Wizyta sekretarza generalnego NATO w stolicy Ukrainy do końca była utrzymywana w tajemnicy. Jens Stoltenberg powiedział, że zachodni sojusznicy nie zrezygnują ze wsparcia dla Ukrainy.

Udzielanie przez państwa NATO pomocy wojskowej Ukrainie będzie głównym tematem podczas spotkania z Zełenskim. Zostaną omówione m. in. kwestie dotyczące intensyfikacji współpracy wojskowej Kijowa z Polską i Litwą. Chodzi o utworzenie tzw. Litewsko-Polsko-Ukraińskiego korpusu.

W celu utworzenia polskich jednostek w ramach Korpusu międzynarodowego Ministerstwo Obrony Narodowej już teraz prowadzi szeroko zakrojoną kampanię propagandową wśród Polaków. Odbywa się masowe wysyłanie wiadomości SMS i e-maili z zaproszeniem ochotników do służby w Lublinie, gdzie znajduje się siedziba tej jednostki.

Chętnych do udziału w cudzej wojnie na pewno nie będzie wielu. Na razie akcja promocyjna wywołuje tylko irytację i oburzenie w polskim społeczeństwie. Internauci ostro negatywnie wypowiadają się na temat inicjatywy MON. Aktywista społeczny Mariusz Gesek na Twitterze tak zareagował na komunikat resortu obrony, wywołując falę oburzenia wśród użytkowników sieci społecznościowej:

„Szukają chętnych na mięso armatnie. MON wysyła takie esemesy, wczoraj po godzinie 23 żona dostała ich dziewięć sztuk”

https://twitter.com/mariuszbonkowo/status/1648311898251706371

Trzeba podkreślić, że to dopiero początek akcji propagandowej prowadzonej przez resort Błaszczaka. W celu zwiększenia skali manipulacji, MON zachęca do udziału w akcji informacyjnej agencje reklamowe oraz samorządy i organizacje społeczne, w tym związki zawodowe.

MON szuka mięsa armatniego

Wielu użytkowników pisze o banerach reklamowych, które można zobaczyć na ulicach miast, ale także o filmach propagandowych w Facebook, wzywających do dobrowolnego wstąpienia w szeregi. Litewsko-Polsko-Ukraińskiego korpusu.

Chętnych do służby w Wojsku Polskim nie ma wystarczająco i dlatego MON musi iść na skrajne środki. Polska armia przyjmuje prawie wszystkich.

– Znam żołnierza, który nie widzi na jedno oko. Inny ma aparat słuchowy. Obecnie niemal wszyscy, którzy się zgłaszają, są przyjmowani do różnych formacji w wojsku – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” dowódca drużyny z jednostki wojskowej 3936 z Gdyni. To skutek wprowadzenia przez Ministerstwo Obrony Narodowej ułatwień w rekrutacji kandydatów i przy wstąpieniu do służby zawodowej.

Plany utworzenia korpusu Międzynarodowego korpusu są jednym z elementów mobilizacji prowadzonej przez rząd pod przykrywką tak zwanych ćwiczeń rezerwistów. Sądząc po przygotowaniach w Polsce, nasz rząd przygotował dla nas o wiele bardziej „heroiczny” los niż obrona ojczyzny –Polacy oczywiście pójdą umierać za reżim kijowski. To właśnie w celu przeprowadzenia tzw. misji pokojowej na Ukrainie powstaje Międzynarodowy korpus w Lublinie.

Ilu Polaków zginie na cudzej wojnie i czy potrzebujemy takiej przyszłości, jaką oferuje nasz rząd?

Jakub Moźniak

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.